Trwa ładowanie...
d2983zm
02-03-2007 12:00

Sparaliżowany 32-latek wnioskuje o referendum ws. eutanazji

32-letni Janusz Świtaj z Jastrzębia Zdroju, od czternastu lat sparaliżowany po wypadku, chce zapewnienia dożywotniej opieki pielęgniarskiej jemu i osobom w podobnej do jego sytuacji oraz zabiega o rozpisanie referendum w sprawie dopuszczalności eutanazji w Polsce. W piątek zamieścił na swojej stronie internetowej wzory wniosków, adresowanych do ministra zdrowia i marszałka Sejmu.

d2983zm
d2983zm

Świtaj, który niedawno poprosił jastrzębski sąd o przerwanie "uporczywej terapii" po śmierci jednego z opiekujących się nim rodziców, prosi internautów o wydrukowanie i przesłanie na jego adres wypełnionych wniosków. Podkreśla, że występuje w imieniu nie tylko swoim, ale i innych osób znajdujących się w podobnej do jego sytuacji. W obydwu sprawach do 27 maja zamierza zebrać po sto tysięcy formalnych wniosków - by nadać im urzędowy bieg.

W adresowanym imiennie piśmie do ministra Zbigniewa Religi znajduje się prośba o zapewnienie Świtajowi szpitalnych warunków, wraz z całodobową opieką pielęgniarską, w domu. Prośba poparta jest wskazaniem, że opiekujący się nim rodzice - mimo że nie są lekarzami - stworzyli mu odpowiednie warunki, dlatego zapewnienie podobnej opieki "nie powinno stwarzać problemów naszemu państwu".

W rozmowie z PAP Świtaj podkreślił, że jest dla niego bardzo ważne, by "jego działania przyniosły możliwie szeroki skutek". Dlatego we wniosku do ministra Religi znajduje się również apel o "rzeczowe zajęcie się osobami, które znajdują się w podobnej sytuacji", poprzez przygotowanie przez ministerstwo odpowiedniej ustawy.

Sam Świtaj obawia się, że opiekujący się nim stale rodzice mają już "swoje lata" i powoli brakuje im sił. Wielokrotnie prosił różne instytucje o zapewnienie mu stałej opieki pielęgniarskiej, "aby rodzice mogli odetchnąć". Tylko władze miasta przyznały mu zasiłek celowy, nie wiadomo jednak na jak długo.

d2983zm

Nawiązując do opublikowanego na stronie internetowej www.switaj.eu wniosku o rozpisanie referendum w sprawie dopuszczalności eutanazji w Polsce, Świtaj podkreślił w piątek że "nie mówimy na razie o wykonywaniu eutanazji, lecz o wiedzy, jakie jest podejście Polaków do tej kwestii". Ocenił, że w tej sprawie na pewno zbierze wymaganą liczbę podpisów, a sam temat referendum może skłonić ponad połowę uprawnionych Polaków do wzięcia w nim udziału.

W minioną środę media obiegła informacja, że Świtaj w jastrzębskim sądzie rejonowym złożył pismo, w którym domaga się, aby po śmierci jednego z rodziców odłączono go od aparatury utrzymującej go przy życiu. Argumentował, że nie chodzi mu o eutanazję, ale o "przerwanie uporczywej terapii" wtedy, gdy jego rodzice nie będą się już mogli nim zajmować.

Świtaj nie otrzymał jeszcze odpowiedzi. Jego list został przekazany do sądu w Gliwicach. Jak poinformował rzecznik gliwickiego sądu okręgowego, sędzia Tomasz Pawlik, sprawa została przekazana do sądu wyższej instancji ze względu na jej charakter - dotyczący ochrony dóbr niematerialnych. Procedura rozpatrywania wniosku może rozpocząć się w przyszłym tygodniu.

W maju 1993 r. Janusz Świtaj miał wypadek na motocyklu, w wyniku którego doszło do zmiażdżenia rdzenia kręgowego i złamania kręgów szyjnych. "Na skutek wypadku doznałem urazu z porażeniem czterokończynowym i niewydolnością oddechową" - napisał na swojej stronie internetowej. Od 1999 r. Świtaj leży w dwupokojowym mieszkaniu rodziców, którym przy pomocy jednej z fundacji udało się kupić respirator.

d2983zm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2983zm
Więcej tematów