Spadła w samochodzie z szóstego piętra - cudem przeżyła
41-letnia Australijka spadła w samochodzie, który prowadziła, z szóstego piętra garażu i przeżyła. Gdy ambulans zabierał ją do szpitala, była całkowicie przytomna i rozmawiała z ratownikami.
Samochód spadł na lewy bok z wysokości około 20 metrów i zaklinował się między dwiema ścianami. Kobieta miała szczęście, gdyż siedziała po prawej stronie ( w Australii obowiązuje lewostronny ruch).
Ratownicy i karetka pogotowia z lekarzami nadjechali bardzo szybko. Kobieta rozmawiała z nimi przytomnie przez cały czas akcji ratowniczej, gdy wydobywano ją z zaklinowanego między dwoma murami pojazdu.
Zdaniem policji kierująca pojazdem uratowała się m.in. dzięki temu, że zapięte pasy i poduszka powietrzna zatrzymały ją po prawej stronie samochodu. Lewa strona, z pustym miejscem pasażera, uległa całkowitemu zmiażdżeniu.