PolskaSpadek przestępczości czy błędy w statystyce

Spadek przestępczości czy błędy w statystyce

"Odnotowaliśmy znaczny spadek stwierdzonych
przestępstw" - twierdzi nadinsp. Andrzej Woźniak, szef
małopolskiej policji. Czy jednak dane, do których dotarł "Dziennik
Polski", są miarodajne. Specjaliści mają wątpliwości.

18.02.2005 | aktual.: 18.02.2005 07:03

Co wynika z zestawień? Jeszcze nie tak dawno udział Krakowa w liczbie stwierdzonych przestępstw wynosił połowę wszystkich zdarzeń. Teraz to się zmniejsza, na 127 tys. przestępstw, w stolicy Małopolski odnotowano "tylko" 52 tysiące.

- Przede wszystkim cieszy jednak wzrost wykrywalności - z 23,5 proc do 30,5 proc., tym bardziej że w dużych aglomeracjach nie jest to łatwe do osiągnięcia - mówi mł. insp. Andrzej Skowroński, komendant miejski krakowskiej policji. Z danych wynika, ze najbezpieczniejsze są Proszowice.

Sami policjanci wskazują jednak, że trudno na podstawie statystycznych zestawień wysuwać definitywne wnioski dotyczące zagrożenia i stanu bezpieczeństwa. - Wiadomo, że inne problemy mają duże miasta, a inaczej wygląda sytuacja w poszczególnych powiatach - tłumaczy mł. insp. Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.

- Nie da się traktować tych danych jako wskaźników przestępczości rzeczywistej - uważa prof. Janina Błachut z Katedry Kryminologii UJ. - Tylko bowiem część naruszeń prawa jest ujawniana, zgłaszana i wreszcie odnotowywana. Takie policyjne informacje mogą więc najwyżej nam służyć do oceny przestępczości rejestrowanej.

- Najistotniejsza jest "ciemna liczba" przestępstw, których w tych wykazach nie ma - mówi dr Janina Czapska z Katedry Socjologii Prawa UJ. - Liczba zabójstw jest zazwyczaj wiarygodna i pewna, ale już np. drobnych kradzieży, zgwałceń czy tzw. przestępstw konsumenckich, nie. Poza tym zawsze rodzi się jeszcze jedno pytanie, czy policja tworząc takie wykazy, nie chce czegoś ukryć? (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)