Sondażownie z apelem przed niedzielą. Mówią o walce "na żyletki"
Badanie Exit Poll, mimo że bardzo dokładne, to nadal tylko badanie i ma swój margines błędu - przypomina w piątek Ogólnopolska Grupa Badawcza, odnosząc się do niedzielnych wstępnych wyników wyborów, które zostaną podane o godz. 21. "Czeka nas emocjonujący wieczór wyborczy" - podkreślono, dodając, że w II turze dojdzie do walki "na żyletki".
Ostatni dzień kampanii. Śledź najnowsze informacje w NASZEJ RELACJI NA ŻYWO.
W piątkowym wpisie w mediach społecznościowych Ogólnopolska Grupa Badawcza opublikowała specjalny apel do wyborców dotyczący niedzielnych wstępnych wyników exit poll i late poll.
"Przyłączamy się do apelu naszych kolegów z IPSOS. Badanie Exit Poll, mimo że bardzo dokładne, to nadal tylko badanie i ma swój margines błędu. Czeka nas emocjonujący wieczór wyborczy. Warto w niedzielę śledzić wyniki exit poll OGB i IPSOS, ale pamiętajcie 'PKW ma zawsze rację'" - napisano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komu pomoże wyższa frekwencja? "To bardziej mit"
Nawiązali do wyborów w 2020 r. "Teraz różnica może być jeszcze mniejsza"
Jak wspomniano w udostępnionym wpisie Ipsos, "sondaże nie dają jasnej odpowiedzi, kto wygra niedzielne wybory. Walka jest 'na żyletki' i to w jeszcze większym stopniu niż przed pięcioma laty".
Ipsos podkreślił: "w 2020 roku idealnie trafiliśmy z naszą prognozą wyborczą przedstawiając o godz. 21:00 następujące wyniki: Andrzej Duda 50,4 proc./ Rafał Trzaskowski 49,6 proc. Ostateczny wynik starcia między kandydatami wyniósł 51 proc. do 49 proc., a o wygranej zdecydowała różnica około 400 tysięcy głosów". Jak też dodano, w obecnych wyborach ta różnica może być jeszcze mniejsza.
Zwrócono uwagę, że w wieczór wyborczy należy pamiętać, że choć "exit poll to najbardziej precyzyjne badanie, którego głównym celem jest oszacowanie rzeczywistego wyniku wyborów tuż po zamknięciu lokali wyborczych", o godz. 21:00 błąd oszacowania wyniku exit poll dla każdego z kandydatów wyniesie +/- 2 punkty procentowe.
W przypadku late poll’a, około godz. 23:00 zakres błędu zmniejszy się i wyniesie +/- 1 punkt procentowy dla każdego kandydata - dodano.
"Będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość"
Błąd oszacowania dotyczy wyniku kandydata uzyskanego w badaniu w porównaniu do wyniku tej samej osoby po oficjalnym zliczeniu głosów przez PKW. Jeśli więc o godzinie 21:00 różnica pomiędzy kandydatami wyniesie do 4 pkt procentowych (np. 48 proc. vs 52 proc.), to nadal nie będziemy pewni, kto został zwycięzcą i będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość.
"Noc z niedzieli na poniedziałek zapowiada się ekscytująco" - dodano, podkreślając, że choć statystyka nie zawodzi, w tym przypadku przyda się "nieco więcej szczęścia niż zazwyczaj". Zaapelowano również, żeby w przypadku, gdy dany lokal zostanie wylosowany do badania, nie odmawiać ankieterowi wypełnienia ankiety. "Precyzja naszej prognozy zależy także od respondentów" - podano.
Czytaj też: