Sondaż: po śmierci Jana Pawła II "wszystko wróci do normy"
56% Polaków uważa, że przemiana, która zaszła w ludziach po śmierci Jana Pawła II, będzie występowała tylko przez jakiś czas, a potem "wszystko wróci do normy" - wynika z sondażu Instytutu Pentor.
Dalsze 8% uważa, że "szybko o tym zapomnimy i będziemy żyli jak dawniej". Natomiast 23% sądzi, że zmiany te będą trwałe, a ludzie pozostaną już lepsi. Tylko 7% jest zaś zdania, że "może nie było żadnych realnych zmian, a tylko zbiorowe emocje". Reszta nie ma zdania.
Jednocześnie 45% ankietowanych deklaruje, że oni sami "trochę zmienili się na lepsze". 13% uważa, że "bardzo się zmienili na lepsze". 37% nie widzi u siebie takich zmian. Pozostali nie mają zadnia.
91% respondentów chciałoby, by Jan Paweł II został świętym.
Z uznaniem przyjęli ankietowani zachowanie George'a W. Busha po śmierci papieża (86% pozytywnych - najwięcej ze wszystkich polityków). Absencję prezydenta Rosji Władimira Putina na pogrzebie Jana Pawła II negatywnie oceniło 67%.
"Na tym tle blado wypadają oceny polskiego duchowieństwa" - pisze Pentor. Według niego, "znacząco gorsze" są np. oceny faktu, że prymas Polski, kardynał Józef Glemp, nie przerwał swej podróży do Ameryki Południowej na wiadomość o złym stanie Papieża. Tylko "nieco lepiej", oceniono to, że prezydent Aleksander Kwaśniewski nie udał się do Watykanu odpowiednio wcześniej przed pogrzebem, aby oddać hołd Janowi Pawłowi II przy katafalku.
Instytut Pentor zrealizował sondaż 12-13 kwietnia na zlecenie tygodnika Wprost i Polskiego Radia. Formą był wywiad telefoniczny na 800-osobowej, reprezentatywnej grupie Polaków powyżej 15. roku życia.