Somalijskie ulice znów spłynęły krwią...
Co najmniej 20 ludzi zginęło w stolicy Somalii, Mogadiszu, w najkrwawszych od tygodnia starciach sił rządowych z islamskimi radykałami - poinformowali świadkowie.
11.07.2009 | aktual.: 11.07.2009 18:24
Rząd prezydenta Szejka Szarifa Ahmeda walczy o przejęcie kontroli nad państwem i jego stolicą Mogadiszu z rąk islamskich radykałów, którzy próbują obalić wspierane przez Zachód władze.
W trakcie zażartych walk strony ostrzeliwały się z moździerzy i broni maszynowej. - Ulice wyglądają strasznie i czuć je krwią - powiedział agencji Reuters kierowca ambulansu Ali Musa.
Wśród ofiar starć znalazł się szef departamentu bezpieczeństwa w Mogadiszu - podały miejscowe władze. Utrzymują, że wśród ścierających się z siłami rządowymi islamistów są bojownicy z Pakistanu, Afganistanu i Jemenu.
Radykalne ugrupowania Hezb al-Islamija i Al-Szabab kontrolują niemal całą środkową i południową część kraju, a obecnie walczą z siłami rządowymi o stolicę.
Somalia nie ma efektywnego rządu od roku 1991 r., gdy obalony został dyktator gen. Mohamed Siad Barre. Od tego czasu kraj pogrążony jest w wojnach domowych i sporach klanowych. Uformowany przy pomocy ONZ rząd sprawuje kontrolę tylko w części Mogadiszu.