Solidarność w obronie kieleckiego MPK
Regionalny Komitet Protestacyjny powołany przez świętokrzyską Solidarność w obronie kieleckiego MPK domaga się rozpoczęcia negocjacji w sprawie rozwiązania konfliktu wokół firmy.
Komitet strajkowy w MPK nadal żąda podwyżek płac i wynegocjowania pakietu socjalnego - powiedział w Radiu Kielce przewodniczący regionu świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" Waldemar Bartosz. Dodał, że jest to warunek konieczny do spełnienia przed planowaną prywatyzacją firmy. Dodał, że ten postulat wynika z porozumienia z Solidarnością, a prezydentem miasta, który jest przedstawicielem właściciela firmy oraz z uchwały Rady Miasta.
Szef Solidarności nie zgodził się z opinią prezydenta Wojciecha Lubawskiego, że strajk w MPK jest nielegalny. Wyjaśnił, że strajk odbywa się na mocy ustawy o sporach zbiorowych. Przypomniał, że sprawę badała już prokuratura, która jednoznacznie stwierdziła legalność strajku.
Przewodniczący prosił prezydenta Kielc o rozpoczęcie rozmów dla dobra mieszkańców i przyszłości firmy. Dodał, że sam jest w każdej chwili gotów do ich podjęcia. Przypomniał również, że w spółce nie było podwyżek od sześciu lat.
Zdaniem Waldemara Bartosza - umowa na świadczenie przez MPK usług komunikacyjnych nie musiała być zrywana. Zależało to wyłącznie od dobrej woli władz miasta.
Szef Solidarności nie jest przeciwnikim prywatyzacji spółki. Uważa jednak, że powinna być ona przeprowadzona w sposób racjonalny. Inwestor powinien dysponować nowym taborem, musi ponadto jasno określić, ile chce zainwestować w spółkę.
Wiadomo już także, że nie dojdzie do planowanych na dziś rozmów przyszłego inwestora - Veolii Transport Polska z protestującymi pracownikami kieleckiego MPK.