Solidarna Polska: dla morderców dzieci bezwzględne dożywocie
Solidarna Polska domaga się zaostrzenia kary za zabójstwo dzieci i wprowadzenia zmian w kodeksie karnym, aby za taki czyn nie mogła być wymierzana niższa kara niż 25 lat pozbawienia wolności, albo dożywocie.
11.04.2013 | aktual.: 11.04.2013 15:57
Wiceszef klubu SP Andrzej Romanek przekonywał podczas konferencji prasowej w sejmie, że wobec kolejnej przerażającej informacji o zamordowaniu w Lubawie przez matkę trzech noworodków, zaostrzenie kar za zabójstwa dzieci jest zgodne ze społecznym poczuciem sprawiedliwości.
Poseł SP przypomniał, że sejm pod koniec marca odrzucił głosami PO, RP, SLD i PSL projekt noweli kodeksu karnego, zaostrzający kary za zabójstwa dzieci i uznający taki czyn za formę kwalifikowaną zabójstwa.
- Ile jeszcze w polskiej ziemi musi zalec małych trumien, aby złagodzić i zmiękczyć serca zarówno pana premiera Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej, Ruchu Palikota, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i w dużej części PSL-u? - pytał Romanek.
Jak tłumaczył, SP proponuje, aby za zabójstwa dzieci sądy nie mogły wymierzać niższych kar niż 25 lat pozbawienia wolności, albo dożywotniego pozbawienia wolności bez prawa do warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Ponadto celem regulacji jest wzmocnienie ochrony prawnokarnej dzieci (osób małoletnich, to jest w wieku do lat 18), poprzez wprowadzenie zasady, że zabójstwo dziecka, a także usiłowanie zabójstwa dziecka, stanowi typ kwalifikowany zabójstwa, co oznacza podniesienie zagrożenia karnego w zakresie minimalnej dopuszczalnej kary pozbawienia wolności.
42-letnia mieszkanka Lubawy, podejrzana o zabójstwo trzech nowo narodzonych chłopców spędzi trzy miesiące w areszcie - zdecydował Sąd Rejonowy w Iławie. Za zabójstwo grozi kara dożywotniego więzienia.
W domu małżeństwa D. policja sprawdzając informację, że kobieta mogła urodzić dziecko i sprzedać, odnalazła w zamrażalniku lodówki zwłoki trzech nowo narodzonych chłopców. Małżeństwo D. ma czwórkę dzieci w wieku 22, 19, 15 i 6 lat, które po zatrzymaniu rodziców trafiły pod opiekę babci.