PolitykaSolidarna Polska: 1 mln zł zadośćuczynienia za śmierć dziecka. Resort zdrowia: to populizm!

Solidarna Polska: 1 mln zł zadośćuczynienia za śmierć dziecka. Resort zdrowia: to populizm!

SP proponuje, by Skarb Państwa wypłacał 1 mln zł zadośćuczynienia rodzicom dzieci, które zmarły z winy szpitala czy zespołu ratownictwa medycznego. Według partii spowoduje to, że szpitale nie będą oszczędzać kosztem pacjentów. - To populizm - odpowiada resort zdrowia.

Solidarna Polska: 1 mln zł zadośćuczynienia za śmierć dziecka. Resort zdrowia: to populizm!
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Antczak

05.03.2013 | aktual.: 05.03.2013 17:01

Polityk SP, europoseł Tadeusz Cymański poinformował na wtorkowej konferencji prasowej, że jego ugrupowanie przygotowało projekt zmiany ustawy o ratownictwie medycznym.

Do obowiązującej ustawy Solidarna Polska chce dodać następujący zapis: "Jeśli w wyniku zawinionego opóźnienia lub bezpodstawnej odmowy wykonania medycznej czynności ratunkowej przez zespół ratownictwa medycznego lub udzielenia świadczeń opieki zdrowotnej przez szpitalne oddziały ratunkowe nastąpiła śmierć dziecka do lat 13, Skarb Państwa reprezentowany przez wojewodę właściwego ze względu na miejsce zdarzenia wypłaci najbliższym członkom rodziny zmarłego łącznie kwotę 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę".

SP zaznacza, że projekt noweli nie jest próbą wyceny życia ludzkiego. Ocenia natomiast, że obecnie w polskiej służbie zdrowia mamy do czynienia z przypadkami, kiedy "ekonomia jest ważniejsza niż ludzkie życie".

Projekt noweli powstał - jak mówił Cymański - w związku z przypadkami śmierci dzieci w wyniku zaniechania czy błędów lekarskich. SP przypomniała w tym kontekście m.in. o 13-miesięcznym Bolku, który zmarł w grudniu ub.r. Rodzice dziecka zarzucają lekarzom Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku brak właściwej diagnozy.

Z kolei od piątku skierniewicka prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci 2,5-letniej Dominiki, która tydzień temu trafiła w stanie krytycznym do szpitala im. Marii Konopnickiej w Łodzi; karetka pogotowia do dziecka przyjechała dopiero po drugim wezwaniu. Wcześniej przyjazdu odmówił lekarz nocnej i świątecznej pomocy. Według lekarzy z łódzkiego szpitala gdyby dziecko trafiło wcześniej do szpitala, byłyby zdecydowanie większe szanse na uratowanie go.

Pomysł SP krytykuje resort zdrowia. - To z jednej strony populizm, a z drugiej wręcz głupota - powiedział PAP wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.

- Narzuca się pytanie: czemu nie 3 miliony albo 20 milionów? A po drugie - kto ma zapłacić: szpital, lekarz, który popełni błąd, a może europarlament, skoro mówi o tym europoseł Cymański? Ja odbieram to tak, że ktoś na nieszczęściu rodziny próbuje uzyskać parę punktów. Rozumiem, że jest to propozycja złożona tylko po to, aby zaistnieć medialnie, pokazać się w "okienku" - powiedział Neumann.

Podkreślił, że obecnie obowiązujące prawo przewiduje możliwość ubiegania się o odszkodowanie w przypadku błędu lekarskiego.

Odnosząc się do sprawy śmierci 2,5-letniej dziewczynki z okolic Skierniewic, Neumann powiedział, że dziś nie może jeszcze stwierdzić, czy wina leżała po stronie systemu ratownictwa, podstawowej opieki zdrowotnej, szpitala, czy nocnej pomocy. Podkreślił jednocześnie, że aby zdiagnozować ewentualny błąd systemu i go naprawić, niepotrzebne są "medialne wyścigi" w zgłaszaniu milionowych kwot. - To są naprawdę poważne rzeczy. Nam wszystkim przydałoby się trochę pokory. Nie wydaje mi się stosowne wyskakiwanie z księżycowymi pomysłami tylko po to, aby zaistnieć - zaznaczył Neumann.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)