Sokół rozbił się z winy pilota
Błąd pilota był przyczyną katastrofy śmigłowca Sokół w Iraku, w grudniu ubiegłego roku niedaleko Karbali - poinformował szef specjalnej komisji MON płk Ryszard Michałowski. Błąd pilota polegał na zbyt gwałtownych ruchach sterami - stwierdziła komisja, która badała przyczynę wypadku.
Zgodnie z ogłoszonymi ustaleniami, śmigłowiec leciał na niskim pułapie. Pilot poderwał go, by ominąć linię wysokiego napięcia, później zanurkował, by potem znów poderwać śmigłowiec przed drzewami. Według komisji, błąd pilota polegał na zbyt gwałtownych ruchach drążkiem sterowym i silnym wychyleniu skoku łopat wirnika, co doprowadziło do za silnego rozpędzenia turbin i wyłączenia obu silników przez automat.
Jak powiedzieli członkowie komisji, lot na większej wysokości dałby załodze czas na manewr autorotacji, jednak w Iraku - ze względu na zagrożenie ostrzałem z ziemi - loty odbywają się bardzo nisko.