Socjolog: turecki koń trojański bezwzględnie wykorzystał ignorancję Ewy Kopacz
Nie ma się co cieszyć ze zniesienia wiz do Turcji dla Polaków. Tureckie władze będą się teraz domagały od nas tego samego, a to może oznaczać dla Polski katastrofę - czytamy w "Naszym Dzienniku". Turecki koń trojański bezwzględnie wykorzystał ignorancję Ewy Kopacz - ocenił socjolog Tomasz M. Korczyński, ekspert ds. zjawiska prześladowań chrześcijan.
12.12.2014 | aktual.: 12.12.2014 06:16
Zdaniem Korczyńskiego ewentualne zniesienie wiz dla Turków to dla Polski "otworzenie puszki Pandory". "Dziś każdy sunnicki terrorysta bez większych problemów może stać się obywatelem Turcji", a dżihadyści "wkrótce mogą tu sobie urządzić kraj tranzytowy dla swojego islamistycznego tournee po całej Europie" - alarmuje Korczyński.
W wizji władz w Ankarze - ostrzega socjolog - nasz kraj ma być bowiem lobbystą w sprawie wejścia Turcji do Unii Europejskiej. Sama zapowiedź lobbowania na rzecz tego kraju, to zdaniem naukowca skandal.
"Tylko w samym Stambule roi się od ekstremistów, mnóstwo jest szajek lewackich i zwykłych terrorystów. Niektórzy z nich są wspierani przez tureckie władze" - czytamy.
"Turecki koń trojański bezwzględnie wykorzystał ignorancję Ewy Kopacz" - ocenia Korczyński.
Kopacz: zniesienie wiz to dobra wiadomość
W miniony poniedziałek premier Turcji Ahmet Davutoglu poinformował - w Warszawie - o zniesieniu obowiązku wizowego dla Polaków. - To dobra wiadomość dla polskich turystów - skomentowała premier Ewa Kopacz.
- Chciałbym również wspomnieć, że oczekujemy rewanżu od pani premier w zwiększeniu frekwencji lotów do Turcji oraz udziału Polski w negocjacjach w sprawie zniesienia obowiązku wiz Schengen dla obywateli Turcji - mówił zwracając się do Ewy Kopacz Davutoglu.
- Zniesienie wiz to jest też dobra wiadomość dla tureckiego kraju, oni tam zostawią swoje pieniądze - odpowiadała Kopacz. Premier podkreśliła, że Turcja może zawsze liczyć na Polskę. - Będziemy zawsze dobrym ambasadorem Turcji w Unii Europejskiej - zapewniała odnosząc się do decyzji Ankary.