Trwa ładowanie...
26-09-2008 22:10

Socjalistyczne wcielenie Nicolasa Sarkozy'ego

Od początku światowego kryzysu finansowego
prezydent Nicolas Sarkozy kreuje się na apostoła państwa
opiekuńczego, a jego krytyka "zepsutego" kapitalizmu nie ustępuje
retoryce francuskich socjalistów - pisze w piątek "Le Monde".

Socjalistyczne wcielenie Nicolasa Sarkozy'egoŹródło: AFP
d2ya9ry
d2ya9ry

Dziennik zwraca uwagę na sprzeczność między językiem prezydenta Francji a jego polityką.

Francuska popołudniówka komentuje obszernie czwartkowe wystąpienie Sarkozy'ego w Tulonie, w którym ostrzegł on, że konsekwencje światowego kryzysu dla Francuzów będą poważne, ponieważ Francja jest "zbyt zaangażowana w to, co dzieje się w gospodarce światowej".

Jednocześnie prezydent napiętnował jako "szalony" pomysł "wszechmocnego rynku, nie skrępowanego przez żadne reguły". Obiecał też w imieniu państwa, że "żaden klient banku nie straci ani jednego euro", jeśli jakaś instytucja nie wywiąże się ze swoich zobowiązań.

Gazeta przypomina podobne w tonie niedawne wypowiedzi Sarkozy'ego na forum ONZ w Nowym Jorku. Zdaniem "Le Monde", w swojej gwałtownej krytyce kapitalizmu Sarkozy coraz bardziej zbliża się do francuskiej Partii Socjalistycznej.

d2ya9ry

"Jeszcze trochę, a Nicolas Sarkozy będzie mógł złożyć swoją kandydaturę na listopadowy kongres Partii Socjalistycznej w Reims (który wybierze nowego szefa socjalistów)" - ironizuje dziennik. I dodaje, że "niektóre fragmenty przemówienia Sarkozy'ego z Tulonu mogłyby zdobić teksty konkurentów do fotela przywódcy tej partii", takich jak Segolene Royal czy Bertrand Delanoe.

Według gazety, Sarkozy, do tej pory znany jako miłośnik wolnego rynku, chce obecnie uchodzić za "orędownika państwa opiekuńczego, który stawia czoło chaosowi i krótkowzroczności kapitalizmu". Ta taktyka prezydenta - zauważa dziennik - "musi złościć socjalistów, gdyż pozbawia ich pola walki ideologicznej w stosunku do prawicy".

W opinii gazety, prezydent popada w sprzeczności, gdy, używając tej socjalistycznej retoryki, jednocześnie "głosi ograniczenie władzy państwowej, zakresu interwencji państwa czy jego środków działania. Te założenia stanowią oś budżetu przedstawionego właśnie przez centroprawicowy rząd na 2009 rok" - zaznacza dziennik.

Zwraca też uwagę, że w praktyce od momentu objęcia urzędu prezydent Sarkozy próbuje zmniejszyć udział państwa w gospodarce, o czym świadczy m.in. zniesienie ustawowego 35-godzinnego tygodnia pracy czy zamiar prywatyzacji instytucji państwowych, takich jak francuska Poczta. Dlatego też - pisze "Le Monde" - socjaliści nie pomijają żadnej okazji, by wytykać prezydentowi "przepaść między jego retoryką a faktycznym działaniem".

Szymon Łucyk

d2ya9ry
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ya9ry
Więcej tematów