PolskaŚnieg w czerwcu w Polsce! Oto dowód

Śnieg w czerwcu w Polsce! Oto dowód

Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnych rocznych cykli w pogodzie. Zimą ma być zimno i śnieżnie, a latem ciepło i słonecznie. Jest to jednak znaczne uproszczenie, a historia polskiej pogody już wielokrotnie pokazywała, że tak naprawdę nie ma żadnych nienaruszalnych zasad. W styczniu prawie 20 stopni na plusie, a w czerwcu i sierpniu mróz - takie anomalie już się w naszym kraju zdarzały.

Śnieg w czerwcu w Polsce! Oto dowód
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński

Przedziwnie było nawet w bieżącym roku. W Krakowie 3 czerwca maksymalna temperatura dzienna wyniosła 13 stopni, o jeden mniej niż... 28 grudnia zeszłego roku. Cóż to jednak przy tym, co wydarzyło się w Polsce w czerwcu 1928 roku. Wtedy słowo "anomalia" nabrało nowego znaczenia.

Lata dwudzieste minionego wieku przyniosły Polakom całą serię bardzo chłodnych czerwców, nieznaną dotąd w historii pomiarów. Wszystkie szóste miesiące roku od 1918 do 1929 roku (za wyjątkiem 1924) były chłodniejsze od normy wieloletniej, a w 1923 roku odchylenie w niektórych regionach sięgnęło nawet 5 stopni. W 1928 roku paradoksalnie odchylenie było nieduże, dzięki wysokim temperaturom, które nastały pod koniec miesiąca.

Jego początek zapamiętały jednak pokolenia. Okazało się wtedy bowiem, że chyba nie ma w Polsce pory roku, w której nie może spaść śnieg. 2 czerwca o wczesnym poranku, w północno-wschodniej Polsce powierzchnie pokryły się białym puchem i choć nie było go bardzo dużo, to jednak należało mówić o rekordzie i pogodzie ocierającej się o absurd. W pozostałej części kraju też było zimno, jak na wskazania kalendarza, ale padał głównie deszcz.

Śnieg spadł wówczas, biorąc pod uwagę obecne granice Polski, tylko na Suwalszczyźnie oraz północnym Podlasiu, być może także w Białymstoku, jednakże w dzisiejszych czasach trudno to jednoznacznie zweryfikować. Istnieje jednak zdjęcie dokumentujące śnieg w Grodnie, dziś leżącym na terytorium Białorusi, tuż przy granicy z Polską.

Obraz
© (fot. 20lecie.blogspot.com, za czasopismem "Światowid")

Temperatury maksymalne tego dnia w wielu miejscach nie przekroczyły 5 stopni. Śnieżna pokrywa w czerwcu zdarzyła się prawdopodobnie tylko raz w historii pomiarów, nie ma bowiem żadnych dokumentów świadczących o pokrywie białego puchu o tej porze roku w XIX wieku.

O mały włos jednak, a sytuacja powtórzyłaby się w roku 1962, dokładnie 6 czerwca, tym razem w okolicach południowo-wschodniej Polski, gdzie zrobiło się bardzo zimno, a temperatury spadły do poziomu około 5 stopni. Do osiągnięcia pokrywy śnieżnej brakowało zatem bardzo niewiele, a w sąsiadującym w kalendarzu z czerwcem maju, ten rodzaj opadu zdarza się stosunkowo często - po raz ostatni w 2011 roku.

Śnieg nie wystąpił jeszcze nigdy tylko w lipcu i sierpniu, choć wydaje się, że, biorąc pod uwagę coraz większą nieprzewidywalność naszego klimatu, także ta bariera może kiedyś zostać przełamana.

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)