SN oddalił kasację ws. skazanego za znęcanie się nad żoną. Kobieta zmarła
Orzeczenie Sądu Najwyższego w tej sprawie jest ostateczne. Mężczyzna, który maltretował żonę i doprowadził do jej śmierci, spędzi w więzieniu 15 lat. Kasacja została oddalona jako bezzasadna.
Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońcy od prawomocnego wyroku wobec mężczyzny, który został skazany na 15 lat więzienia za znęcanie się nad żoną. Obrażenia, które zadał kobiecie mieszkaniec województwa podlaskiego, doprowadziły do jej śmierci.
Biuro prasowe Sądu Najwyższego przekazało, że kasacja została oddalona jako bezzasadna. Jak stanowi Kodeks postępowania karnego, oddalenie kasacji z powodu uznania jej za bezzasadną nie wymaga pisemnych wyjaśnień.
Znęcał się nad żoną i doprowadził do jej śmierci. Sąd Najwyższy oddalił kasację wyroku
Zarzuty 55-latkowi postawiła wcześniej Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim. Mieszkaniec miejscowości z okolic Brańska usłyszał ich cały szereg - w tym m.in. dotyczące znęcania się psychicznego i fizycznego nad małżonką, co w ostateczności doprowadziło do jej śmierci.
Zobacz też: "Głupota". Czarnek o płacach nauczycieli. Mocna odpowiedź prezesa ZNP
55-latek wszczynał awantury domowe w stanie zarówno nietrzeźwości, jak i nie będąc pod wpływem alkoholu. Groził żonie, że ją zabije; ograniczał jej kontakty z otoczeniem, wmawiał schorzenia i zmuszał do prowadzenia osobistych notatek, w których kazał jej w wulgarny sposób opisywać rzekome relacje z innymi mężczyznami.
We wrześniu 2019 r. bardzo dotkliwie ją pobił, a obrażenia, które odniosła kobieta, doprowadziły do śmierci.
Biegli, którzy badali 55-latka, nie stwierdzili u niego ograniczenia poczytalności w momencie popełnienia czynu, choroby psychicznej czy upośledzenia umysłowego, ale zwrócili uwagę na skutki uzależnienia od alkoholu i osobowość dyssocjalną.
W listopadzie 2020 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał go nieprawomocnie na 12 lat więzienia. Przyjął w opisie czynu (wątpliwości rozstrzygając na korzyść oskarżonego), że znęcanie miało miejsce nie od 2013 roku, jak zapisała w akcie oskarżenia prokuratura, ale od połowy 2018 roku.
Wszystkie strony odwoływały się od wyroku
Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Prokuratura chciała kary 25 lat więzienia, obrona - uniewinnienia od najpoważniejszych zarzutów. W maju 2021 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku karę podwyższył do 15 lat więzienia. Uwzględnił też wniosek pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej (córki małżonków) i przyjął, że do znęcania się i innych przestępstw dochodziło od połowy 2016 roku.
Sąd Apelacyjny ocenił, że należy uznać 55-latka za osobę zdemoralizowaną, choć nie miał on dotąd na koncie karalności. Wziął bowiem pod uwagę długi czas znęcania się nad żoną - ale też zatargi z mieszkańcami wsi, w tym pobicie sąsiadki - również informację biegłych na temat dyssocjalnych zaburzeń jego osobowości. Sąd Apelacyjny rozważał, czy w tej sprawie karą właściwą nie powinno być dożywocie, ale ostatecznie zgodził się z oceną pierwszej instancji, że byłaby to kara eliminacyjna.
Źródło: Robert Fiłończuk/PAP
Przeczytaj także: