PolskaSmulewicz (PO) pozwał w trybie wyborczym Martynowskiego (PiS)

Smulewicz (PO) pozwał w trybie wyborczym Martynowskiego (PiS)

Płocki kandydat PO na senatora Eryk Smulewicz pozwał w trybie wyborczym swego rywala w wyborach parlamentarnych Marka Martynowskiego (PiS). Smulewicz uznał, że publikacja kandydata PiS o rzekomych nieprawidłowościach w jego firmie przy naprawach Lancii, należącej do Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) "Przyjaźń", jest nieprawdziwa i narusza jego dobre imię.

Smulewicz, przedsiębiorca, do 2006 roku współwłaściciel spółki Nissmot oraz Martynowski, wicewojewoda mazowiecki, spotkali się w sądzie, gdzie podtrzymali swoje stanowiska. Postanowienie w sprawie sąd wyda w piątek.

Chodzi o publikację Martynowskiego, która ukazała się na jednym z płockich forów internetowych.

Martynowski powiedział przed sądem, że pisząc o rzekomych nieprawidłowościach przy naprawach Lancii PERN w firmie Smulewicza, oparł się na ustaleniach specjalistów Przemysłowego Instytutu Motoryzacji (PIM). Przytaczając wyniki ich kontroli przekonywał m.in., iż część napraw w Lancii - wymiana 10 wahaczy - nie miała miejsca i w związku z tym wystawiono "lewe faktury". Według Martynowskiego, wskazywać miałaby na to ocena biegłego, który uznał, iż po naprawie w Lancii zamontowane są nadal wahacze fabryczne.

Smulewicz ripostował, że wszystkie naprawy Lancii i rozliczenia z PERN odbyły się prawidłowo. Przyznał, że w Lancii wymieniono komplet 10 wahaczy "w dwóch etapach". Podkreślił zarazem, że wymiany dokonano na nowe, oryginalne wahacze, sprowadzone specjalnie od producenta. W jego ocenie, naprawy miały miejsce, dlatego Martynowski nie mógł napisać, że "mijały się z rzeczywistością".

Martynowski dziwił się jak to możliwe, że w Lancii w ciągu trzech miesięcy dwukrotnie wymieniano klocki hamulcowe. Smulewicz potwierdzając wymianę tych części, zastrzegł, iż z autem były problemy w eksploatacji.

Zdaniem Smulewicza, nie może zgodzić się na kontekst publikacji Martynowskiego, który w jego opinii łączy sprawę Lancii z nadużyciami przy naprawach samochodów PERN, które wykryli kontrolerzy PIM.

O sprawie poinformowało we wrześniu Ministerstwo Skarbu Państwa. Według ustaleń biegłych PIM, którzy sprawdzili 12 wybranych losowo wybranych samochodów PERN, blisko 44% napraw opłaconych przez spółkę różnym serwisom była "wątpliwa". Kontrowersyjna okazała się też kwota napraw z ostatnich pięciu lat, która wyniosła około 1,2 mln zł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura, którą o nieprawidłowościach powiadomił zarząd PERN.

Smulewicz zażądał od Martynowskiego sprostowania i przeprosin oraz zakazu rozpowszechniania - jego zdaniem - nieprawdziwych treści. Postanowienie w tej sprawie sąd wyda w piątek. Strony będą mogły się jeszcze odwoływać.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)