Smoleńskie wdowy prowadzą prywatne śledztwo
Nie występują w telewizji. Nie biorą udziału w wiecach. Nie pragną rozgłosu. Ale zależy im na prawdzie. Chcą wiedzieć, jak zginęli ich mężowie. Joanna Racewicz (39 l.), Barbara Stasiak, generałowa Lucyna Gągor i Małgorzata Szmajdzińska (56 l.) na własną rękę prowadzą śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy tupolewa.
20.04.2012 | aktual.: 20.04.2012 06:37
Czy brzoza faktycznie mogła odłamać skrzydło tupolewa? Czy samolot stracił zasilanie jeszcze w powietrzu? Czy doszło do awarii? Mijają miesiące, lata, a wątpliwości wciąż przybywa. Dlatego wdowy, które straciły mężów w Smoleńsku o pomoc poprosiły już naukowców, którzy mają zbadać, jak przebiegał tragiczny lot z 10 kwietnia 2010 roku na podstawie dokumentów z wojskowej prokuratury.
– Ta sprawa powinna zostać wyjaśniona przez grono niezależnych ekspertów, naukowców z dorobkiem, specjalistów – przyznaje w rozmowie z "Faktem" Małgorzata Szmajdzińska. Wraz z Barbarą Stasiak, Joanną Racewicz i Lucyną Gągor uznały, że wiele przedstawionych przez rządową komisję Jerzego Millera (60 l.) przyczyn trzeba wyjaśnić dokładniej, a teorii zagranicznych profesorów przedstawianych przez zespół Antoniego Macierewicza (64 l.) nie można z góry odrzucać.
– Rozmawiałyśmy o tym i uważamy, że polscy naukowcy powinni przeprowadzić wszelkie możliwe badania, które raz na zawsze jednoznacznie dadzą odpowiedzi na wiele pytań w sprawie katastrofy – Barbara Stasiak potwierdza nam, że cztery wdowy chcą na własną rękę rozwikłać tajemnicę tragicznego lotu.
I dodaje, że sama zwróci się do śledczych z prośbą o przekazanie jej wszystkich potrzebne do nowych badań danych. – Uważam, że naukowcy powinni pracować na materiałach, które ma w posiadaniu prokuratura i na ich podstawie przeprowadzić badania. Jestem gotowa wystąpić do prokuratury z wnioskiem o przekazanie mi dokumentów dotyczących wszelkich kwestii technicznych i przekazać je następnie naukowcom do badań – zapowiada Barbara Stasiak.
Przeczytaj również: Tak haruje Kasia Tusk za "marne" 18 tys. zł miesięcznie