ŚwiatŚmiertelny zastrzyk to zbyt brutalna kara?

Śmiertelny zastrzyk to zbyt brutalna kara?

Planowana na najbliższy wtorek w Kalifornii egzekucja zabójcy Michaela Moralesa może się opóźnić po wtorkowym orzeczeniu sędziego federalnego, że używana do śmiertelnego zastrzyku trucizna powoduje zbyt wielkie cierpienia.

15.02.2006 12:50

Sędzia okręgowego sądu federalnego w San Jose Jeremy Fogel odrzucił wniosek o natychmiastowe odroczenie planowanej na najbliższy wtorek egzekucji. Zażądał jednak, by przy egzekucji obecny był specjalista, który mógłby potwierdzić, że skazany jest rzeczywiście nieprzytomny po zażyciu środków uspokajających lub by zastąpiono dotychczasową truciznę śmiertelną dawką barbituranu - środka nasennego i przeciwdrgawkowego.

Sędzia powiedział, że niepokoi go, iż skazani nie tracą świadomości w czasie egzekucji i po wstrzyknięciu trucizny przechodzą wielkie cierpienia, zanim zadziałają środki wstrzymujące pracę serca.

Fogel oświadczył, że jeśli władze stanowe odrzucą jego wniosek, sam odwoła egzekucję, uzasadniając to okrucieństwem kary i jej sprzecznością z konstytucją USA. Sędzia zaznaczył, że zdecydował się na walkę o zmianę składu śmiercionośnej substancji, zdając sobie sprawę z tego, że "kara śmierci czy same śmiertelne zastrzyki nie będą zniesione".

W 1983 roku 46-letni obecnie Morales został skazany za brutalne zgwałcenie i zabójstwo 17-letniej Terri Winchell.

Obrońcy Moralesa twierdzą, iż po wstrzyknięciu trucizny mimo utraty przytomności skazany przeżywa ogromny ból.

Władze stanowe zdecydowały się na stosowanie zastrzyków po sądowym orzeczeniu, iż praktykowane wcześniej egzekucje w komorze gazowej są zbyt brutalne. Kara śmierci została przywrócona w Kalifornii w 1977 roku. Od tego czasu wykonano ją wobec 13 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)