Wypadek w Lesznie. Nie żyje niemowlak. Sprawca wypadku jechał po narkotykach
Do tragicznego wypadku w okolicach Leszna (województwo wielkopolskie) doszło w piątek. Zderzyły się ze sobą dwa samochody. Zginął 11-miesięczny chłopiec, a 4-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Ranny został również 5-letni chłopiec oraz matka dzieci. 33-latek, który spowodował wypadek, był pod wpływem narkotyków.
20.03.2021 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do śmiertelnego wypadku doszło na lokalnej drodze między Lesznem a Pawłowicami w piątek około godziny 16. Zderzyły się tam czołowo dwa pojazdy - skoda octavia oraz volkswagen golf.
Mł. kpt. Szymon Krupisz ze Straży Pożarnej w Lesznie przekazał w rozmowie z serwisem TVN24, że auta po zderzeniu czołowym znajdowały się na przeciwległych pasach ruchu.
Jak dodał portal, jednym z samochodów jechał 33-letni kierowca. Drugim pojazdem podróżowała 29-letnia kobieta z trójką dzieci. Mowa o chłopcach wieku 4 i 5 lat oraz 11 miesięcy. Niemowlak nie przeżył tego wypadku. Dziecko zmarło na miejscu.
Wielkopolska. Tragiczny wypadek w okolicach Leszna
Inni uczestnicy tego wypadku zostali przewiezieni do szpitala w Lesznie. Natomiast 4-latek w ciężkim stanie został przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Poznaniu.
Andrzej Borowiak, rzecznik Prasowy Policji w Poznaniu, przekazał, że 33-latek tuż po wypadku został zatrzymany. Mężczyzna jechał bez prawa jazdy, które wcześniej zostało mu zabrane przez sąd.
"Policjanci z Leszna odprowadzili w kajdankach mężczyznę, który w m. Nowy Świat, jadąc vw (volkswagen - przyp. red.) uderzył czołowo w skodę. Jechała nią kobieta z trójką dzieci. Roczne nie żyje. Pozostała dwójka dzieci jest w ciężkim stanie. Podejrzany bez prawka, bo zabrał je wcześniej sąd" - przekazał policjant w mediach społecznościowych.
Wypadek w Wielkopolsce. 33-latek prowadził po narkotykach
W sobotę portal rmf24.pl przekazał, że w organizmie 33-letniego mieszkańca Leszna wykryto marihuanę oraz amfetaminę. Serwis przekazał także, że życiu rannych osób nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Jedno z dzieci, które trafiło do szpitala z obrażeniami wewnętrznymi, złamaniami oraz uszkodzeniem twarzoczaszki, nadal jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Jego matka oraz brat mają natomiast liczne złamania.
33-latek w sobotę po południu ma być doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Mężczyzna będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, kierowanie pojazdem mechanicznym bez prawa jazdy oraz prowadzenie samochodu pod wpływem środków odurzających.
Według ustaleń serwisu 33-latkowi wcześniej odebrano prawo jazdy za prowadzenie auta po zażyciu narkotyków.