Śmiertelny wirus: rozpoznany, ale nie pokonany
Naukowcy z Hong Kongu ogłosili, że zidentyfikowali przyczynę choroby, formy zapalenia płuc, na którą zmarło w ostatnich dniach kilkanaście osób. Ofiary wirusa to w większości mieszkańcy południowo-wschodniej Azji, jednak objawy choroby stwierdzono także u około 100 osób w Ameryce Północnej i Europie.
19.03.2003 | aktual.: 19.03.2003 15:25
Jak podaje serwis internetowy BBC, zdaniem uczonych z Hong Kongu tajemniczą chorobę powoduje wirus z grupy paraxymowirusów. Wirusy z tej grupy wywołują, m.in. takie choroby jak odra czy świnka. Naukowcy potrzebują więcej czasu, aby stwierdzić czy jest to nowa odmiana wirusa i czy jest ona wyleczalna.
BBC podaje, że podobne przypadki wirusa wykryto w ubiegłym roku w Holandii. Według cytowanego przez serwis profesora wirusologii Johna Oxforda światu nie grozi wybuch epidemii, gdyż wirus - choć bardzo groźny - rozprzestrzenia się wolno, a jego zasięg raczej nie wykracza poza rodziny chorych i szpitale. Oxford przyznaje zarazem, że opracowanie szczepionki przeciwko wirusowi może potrwać kilka lat.
W Hong Kongu zmarło pięć kolejnych osób, a u 145 stwierdzono objawy tej choroby. O nowych śmiertelnych ofiarach tej choroby poinformowano w Chinach i Wietnamie. W Pekinie zmarło małżeństwo, natomiast w Hanoi francuski lekarz-anestezjolog, który uczestniczył w ratowaniu życia zarażonego wirusem amerykańskiego biznesmena. Przypadki choroby stwierdzono w Japonii, na południu Chin, na Tajwanie i w Singapurze.
Wirus dotarł także do Europy - jego przypadki zanotowano w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Słowenii i Rumunii. We Francji jego objawy stwierdzono u małżeństwa, które powróciło z południowo-wschodniej Azji. (reb)
Zobacz więcej: * w serwisie BBC*