Śmiertelne tornada w USA. Odnotowano rekord
W nocy z piątku na sobotę środkową część Stanów Zjednoczonych nawiedziły tornada. Tamtejsze media informują o tym, że zginęło nawet 70 osób. Według gubernatora stanu Kentucky Andy'ego Besheara ofiar może być znacznie więcej.
Andy Beshear w rozmowie z lokalną stacją telewizyjną WLKY, która odbyła się w sobotę rano, przekazał, że "doniesienia z miejsc dotkniętych kataklizmem rozdzierają serce".
Polityk dodał, że aktualnie największym wyznaniem jest ustalenie, czy wichury będą trwać nadal, czy może ustaną.
W nocy z piątku na sobotę przez terytoria czterech stanów przeszły trąby powietrzne. Były one wyjątkowo długotrwałe i mocne jak na obecną porę roku - twierdzą meteorolodzy.
Zobacz też: Dyrektor szkoły komentuje pomysły Czarnka. "Bardzo nam utrudnia"
Śmiertelne tornada w USA. Służby komentują
Żywioł największe spustoszenie zasiał w stanie Arkansas i w Mayfield w stanie Kentucky, gdzie zawitał po pokonaniu 386 km.
"Washington Post" przekazał, że było to najdłużej, bez przerwy trwające tornado, jakie odnotowano w nowożytnej historii USA.
W większości miast wcześniej wspomnianych stanów ogłoszono stan alarmowy. Zaapelowano również do mieszkańców, by znaleźli bezpiecznie schronienie.
Tornada w USA. Problem z bilansem ofiar
W sobotę rano rzeczniczka urzędu ds. zarządzania kryzysowego w stanie Kentucky przekazała, że nie sposób dokonać bilansu ofiar oraz zniszczeń.
Natomiast rzecznik podobnego urzędu w stanie Tennessee Dean Flener poinformował z kolei o trzech ofiarach.
Spectator Index poinformowało o tym, że tornada w stanie Kentucky spowodowały śmierć 50 osób. Później ten bilans wzrósł do 70.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP, Spectator Index