Trwa ładowanie...

Śmierć zadana nowiczokiem. Co oznacza sygnał Kremla?

Użycie Nowiczoka do próby zabójstwa Siergieja Skripala miało być manifestacją siły i świadomym przekroczeniem przez Rosję czerwonej linii - twierdzi w rozmowie z WP Robert Cheda, były oficer Agencji Wywiadu.

Śmierć zadana nowiczokiem. Co oznacza sygnał Kremla?Źródło: PAP/EPA, fot: Neil Hall
d2mxvoj
d2mxvoj

"Nowiczok" to po polsku "nowicjusz", "świeżak". To też nazwa rodziny zabójczych związków chemicznych, których - jak podała brytyjska premier Theresa May - użyto do ataku na Siergieja Skripala, byłego oficera wywiadu wojskowego GRU, zwerbowanego przez brytyjskie służby. Choć nigdy dotąd oficjalnie nie odnotowano jego użycia, stał się on właściwie rosyjską wizytówką. Opracowany w latach 80-tych laboratoriach rosyjskich służb jest znacznie silniejszy niż słynniejsze od niego trucizny VX czy Sarin. Był wytwarzany wyłącznie w Rosji, co według ekspertów praktycznie wyklucza możliwość, że za próbą zabójstwa Skripala mógł stać ktoś inny niż Federacja Rosyjska.

Zdaniem Roberta Chedy, byłego oficera Agencji Wywiadu i analityk Fundacji Pułaskiego, Rosjanie chcieli, by było wiadomo, że to oni dokonali zamachu.

- Od początku istnienia Czeki, Rosja znana jest ze swoich laboratoriów, gdzie wytwarza się trucizny. Tu chodziło o to, by nikt nie miał wątpliwości, kto to zrobił, ale też nie dało się tego w 100 procentach udowodnić - mówi WP ekspert.

Jak dodaje, był to gest mający wysłać kilka sygnałów na raz. Po pierwsze, usiłując zabić "zdrajcę", Kreml wysłał komunikat do wszystkich innych, którzy myśleli o współpracy z Zachodem. Po drugie, samym Rosjanom, tuż przed wyborami pokazał, że ich państwo jest potężne i odwrócił uwagę od czarnej serii w Syrii. Wreszcie, Wielkiej Brytanii i Zachodowi zaprezentowano komunikat, mówiący że Rosja podchodzi do relacji z nimi pozycji siły, należy się jej bać i nic nie może jej powstrzymać.

d2mxvoj

Jak zauważa Cheda, Rosjanie przekroczyli w Salisbury co najmniej dwie niepisane reguły, którymi rządzą się operacje służb specjalnych: próbowali zabić agenta, który był przedmiotem wymiany szpiegów oraz - przede wszystkim - w ataku ucierpiały osoby postronne. Według policji w Salisbury, efekty trucizny mogło odczuć nawet 500 osób. Dlaczego Rosjanie nie bali się konsekwencji?

- Z poczucia bezkarności. Zresztą na Rosję i ludzi Putina nałożono już tak wiele sankcji, że w Moskwie uznano, że niewiele może im zagrozić. Że nie mają już wiele do stracenia - podsumowuje Cheda.

Zobacz także: Żakowski: „Polityka zagraniczna Morawieckiego to nie jest San Escobar. Jest dużo gorzej"

d2mxvoj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mxvoj
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj