Trwa ładowanie...
d3u6lok
08-03-2005 10:50

Śmierć włoskiego agenta w Iraku - tragiczny wypadek i wiele niejasności

Wicepremier Gianfranco Fini przedstawił w Izbie Deputowanych pierwszy raport na temat amerykańskiego ostrzału w Iraku samochodu z włoską zakładniczką, dziennikarką Giulianą Sgreną i śmierci agenta Nicoli Calipariego w Iraku. Fini powiedział, był to "fatalny wypadek", spowodowany przez "całą serię zdarzeń".

d3u6lok
d3u6lok

Wicepremier zaapelował do władz USA o wyjaśnienie wszystkich okoliczności tragedii i ukaranie winnych. Zarazem uznał, że twierdzenia o zamachu na Włochów są bezpodstawne.

Przedstawiając deputowanym rekonstrukcję wydarzeń od uwolnienia zakładniczki przez terrorystów, jej znalezienia w zaparkowanym w nieznanej okolicy samochodzie, aż po fatalną podróż na lotnisko, wicepremier zapewnił, że na drodze, którą jechał pojazd, nie było żadnych punktów kontrolnych. Dodał, że zaraz po oddaniu strzałów amerykańscy żołnierze kilkakrotnie przeprosili za otwarcie ognia w stronę Włochów. Nicola Calipari już nie żył, gdyż swoim ciałem osłonił reporterkę przed kulami.

Fini podkreślił, że samochód jechał z dozwoloną prędkością 70 kilometrów na godzinę, a potem, gdy zapadły całkowite ciemności, auto zwolniło do 40 kilometrów na godzinę. Szef MSZ zdementował więc twierdzenia strony amerykańskiej, jakoby auto jechało bardzo szybko. Podkreślił, że nie wiadomo, jaką funkcję pełnili żołnierze z amerykańskiego patrolu, którzy ostrzelali samochód.

Fini wyjaśnił, że Włosi jechali nieoznakowanym, nieopancerzonym samochodem, by nie rzucać się w oczy. Był to wypadek, spowodowany przez całą serię okoliczności, także serię przypadkowych, mniej lub bardziej fatalnych zdarzeń, ale nie uniemożliwia to domagania się jego wyjaśnienia - powiedział Gianfranco Fini.

d3u6lok

Jego zdaniem, należy ustalić osoby odpowiedzialne za to, co się stało i ukarać je. Zauważył jednocześnie, że włoska wersja wydarzeń nie pokrywa się z wyjaśnieniami strony amerykańskiej. Jak podkreślają komentatorzy, administracja USA utrzymuje, że to Włosi ponoszą winę za tragedię, gdyż nie uprzedzili Amerykanów o transporcie zakładniczki i nie zatrzymali się na punkcie kontrolnym.

Twierdzenia o zamachu są bezpodstawne - oświadczył Fini. Wcześniej takie hipotezy stawiali sama Giuliana Sgrena oraz jej życiowy partner Pier Scolari, także dziennikarz "Il Manifesto".

Fini wyraził pragnienie, by śmierć agenta tajnych służb nie wywołała wzrostu nastrojów antyamerykańskich we Włoszech i by nie łączono tego wydarzenia ze stacjonowaniem włoskich wojsk w Iraku.

W środę na ten sam temat mówić będzie we włoskim Senacie premier Silvio Berlusconi.

Sylwia Wysocka

d3u6lok
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3u6lok
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj