Śmierć czyha na wasze dzieci
Prochy z dostawą do domu? No problem! W Polsce - wbrew zapewnieniom o walce z narkotykami i surowemu prawu - nie ma żadnego kłopotu z zakupem zakazanych środków odurzających. Reporterzy "Super Expressu" i Radia RMF FM zamówili, przez Internet w holenderskim sklepie, zestaw narkotyków.
10.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 12:42
W ofercie były odmiany marihuany, haszysz, zestawy do uprawy grzybków halucynogennych, maku wysokomorfinowego wraz instrukcją, jak uzyskać opium. Zapłaciliśmy przelewem bankowym. A po kilkunastu dniach Poczta Polska dostarczyła nam paczkę z prochami! - pisze gazeta.
"To ta ciemniejsza strona naszego wejścia do Unii" - tłumaczą celnicy. "Miękkie narkotyki w Holandii są legalne, a przesyłki z terenu wspólnoty nie są kontrolowane". W paczce przyszedł narkotyk, groźny, bo uzależniający wyciąg z grzybów halucynogennych psylocybinum. Do niego dołączono strzykawkę oraz sadzonkę tych grzybków oraz nasiona maku wysokomorfinowego - także zakazanego w naszym kraju. Za wszystko dziennikarze zapłacili ok. 40 euro.
"Niestety, do Polski trafia coraz więcej takich przesyłek" - mówi jeden ze śląskich policjantów. "Dopóki nie mamy jakichś uzasadnionych podejrzeń, nie możemy bezprawnie kontrolować korespondencji".
Piotr Bakuła, specjalista od uzależnień, śledzi internetowe sklepy handlujące narkotykami. "Z przerażeniem stwierdziłem, że ten problem u nas nabrzmiewa" - mówi Bakuła. "Teraz, żeby zdobyć marihuanę czy amfetaminę, nie trzeba znać dilerów, dokonywać transakcji w ciemnej bramie. Wystarczy wpisać nazwę do wyszukiwarki i po chwili mamy setki adresów. Półoficjalne sklepy z narkotykami działają także w naszym kraju" - powiedział Bakuła "Super Expressowi". (PAP)