W ubiegłoroczny Poniedziałek Wielkanocny na Podhalu panowały ekstremalne warunki pogodowe. Gwałtowny wiatr łamał drzewa, co doprowadziło do kilku tragicznych wypadków. Jak informuje TVN24, prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci dziewięciolatka, na którego spadło drzewo w Zakopanem.
Podczas wichury w Zakopanem dziewięcioletni chłopiec zginął, gdy wychodził z kościoła. Drzewo, które na niego spadło, było zniszczone od korzeni, co nie było widoczne na zewnątrz. Prokuratura uznała, że właściciel drzewa nie mógł przewidzieć tej tragedii.
Śledztwa w toku
Śledczy nadal badają inne przypadki śmiertelne z tego dnia. W Zakopanem drzewo przygniotło 23-letnią kobietę w samochodzie, a w Rabce-Zdroju zginęły trzy osoby, w tym sześciolatek. Prokuratura oczekuje na opinie biegłych z zakresu dendrologii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile powinien zarabiać partner? "tak około 15 tys. złotych"
Podczas wichury, która nawiedziła Podhale, wiele drzew zostało powalonych. Turyści, jak Klaudia i Janusz, relacjonowali dla TVN24, że widzieli kilkadziesiąt powalonych drzew, co zmusiło ich do rezygnacji z pobytu w Tatrach.
Prokuratura czeka na opinie biegłych, które mają pomóc w ustaleniu, czy można było zapobiec tragediom. Śledztwa dotyczące śmierci młodej kobiety w Zakopanem oraz trzech osób w Rabce-Zdroju są na ukończeniu.
Źródło: TVN24