Słyszał głosy, które kazały mu zabić matkę. Biegli zbadają stan psychiczny 29‑latka
Prokuratura w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety dokonanego przez jej 29-letniego syna. Mężczyzna sam zadzwonił na policję i poinformował o zdarzeniu.
02.02.2015 | aktual.: 02.02.2015 15:56
Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu przesłuchała właśnie w charakterze podejrzanego i przedstawiła zarzuty 29-letniemu Łukaszowi M., który 21 stycznia 2015 r. miał dokonać zabójstwa swojej matki, Violetty M. Śledczym powiedział, że kazały mu to zrobić "głosy", które słyszał w swojej głowie.
- Policjanci z komendy w Zgorzelcu odebrali telefon od mężczyzny, który twierdził, że "kogoś chyba zabił" - mówi Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Funkcjonariusze, którzy przybyli do jednego z mieszkań, zobaczyli w kuchni zakrwawione zwłoki kobiety oraz młodego mężczyznę leżącego na łóżku w pokoju.
Podczas oględzin miejsca zbrodni znaleziono przy zwłokach ofiary nóż kuchenny. Kobieta miała wiele ran kłutych klatki piersiowej oraz szyi. Obecny w mieszkaniu mężczyzna również miał rany klatki piersiowej oraz brzucha - został przetransportowany do szpitala.
Początkowo 29-latek mówił, że słyszał głosy, które nakazywały mu zabić matkę i że to on zadał jej wiele ciosów nożem kuchennym, a potem sam próbował odebrać sobie życia.
Z uwagi na zły stan zdrowia psychicznego i fizycznego Łukasza M., dopiero dziś odbyło się przesłuchanie oraz przedstawienie zarzutów podejrzanemu przez prokuratora.
- Podczas przesłuchania 29-latek nie przyznał się do dokonania zabójstwa. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, które spędzi w szpitalu przy zakładzie karnym. Zapadło również postanowienie o poddaniu M. badaniom biegłych psychiatrów - dodaje Węglarowicz-Makowska.
Biegli ocenią stan zdrowia psychicznego mężczyzny, a w szczególności to, czy w momencie popełnienia zbrodni był poczytalny. Jeśli opinia nie wykaże zaburzeń psychicznych u Łukasza M., grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.