Służba zdrowia przygotowana na czwartą falę? Kraska komentuje
Czwarta fala koronawirusa w Polsce się rozpędza. Tylko w środę poinformowano o 1234 zakażeniach. Dynamiczny przyrost nowych przypadków rodzi pytania o przygotowanie szpitali. Głos w tej sprawie zabrał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
W środę odbyło się posiedzenie Rady ds. Ochrony Zdrowia. Głos podczas spotkania zabrał m.in. wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Jak stwierdził, "za nami półtora roku ciężkiego czasu dla Polski, Polaków, ale też polskiego systemu ochrony zdrowia".
- Myślę, że nikt w skali globalnej nie był przygotowany na tak dużą pandemię. (…) Ten okres uświadomił nam, że potrafimy sobie poradzić. (...) Oczywiście, z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że pewne rzeczy nam się udały, pewne rzeczy może się nie udały. Staramy się to na bieżąco poprawiać - powiedział.
Czwarta fala. "Ten nie popełnia błędów, co nic nie robi"
Zdaniem wiceministra, system ochrony zdrowia jest przygotowany na czwartą falę. Jak wskazał, od wielu tygodni opracowywane są plany w tej sprawie.
Zobacz też: "Sprawa jest poważniejsza". Ekspert ruga rząd za zdjęcia z konferencji
- Myślę, że takie spotkanie jak dzisiejsze pokaże, że pewne rzeczy można poprawić. Ten nie popełnia błędów, co nic nie robi. W tej dyskusji jako ministerstwo otrzymamy wskazówki, co można by jeszcze zmienić, co poprawić. Polacy chorują nie tylko na COVID-19. Mamy dług zdrowotny i musimy jak najszybciej nadrobić zapóźnienia - tłumaczył.
Kraska przekonywał też, że jedną z trafniejszych decyzji polskiego rządu było utworzenie szpitali tymczasowych.
- Można polemizować, czy taka forma była wskazana, czy nie, ale ta decyzja uchroniła nas przed efektem, który był w krach Europy Zachodniej. U nas nie było przypadku, że pacjent nie został zaopiekowany - mówił.
Wiceminister przywołał w tym kontekście przykłady znane z innych krajów UE, w których lekarze musieli zastanawiać się, kogo podłączyć do respiratora.
Kraska wylicza sukcesy
Wiceminister wspomniał też, że podczas pandemii udało się uruchomić dodatkowe zespoły ratownictwa medycznego. Wśród pozytywów wymienił także dobre przygotowanie bazy sprzętowej.
- Przekazaliśmy 25 tomografów komputerowych, 7 tys. respiratorów, 115 cyfrowych aparatów RTG, 12 tys. kardiomonitorów i miliony sztuk sprzętu ochrony osobistej - mówił.
Jak jednak zwrócił uwagę, sam sprzęt nie wystarczy. Potrzebni są również ludzie, którzy będą potrafili go obsłużyć. W tym kontekście przypomniał, że toczą się prace zespołu trójstronnego, który "pochyla się nad finansowaniem, nad nowymi rozwiązaniami, jeśli chodzi o wynagrodzenia w służbie zdrowia".