PolskaŚlub znów jest modny

Ślub znów jest modny

Małżeństwo znów jest modne, twierdzi "Metro", według którego rezerwację weselnych imprez trzeba robić z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, a w salonach mody ślubnej przyjmują właśnie zamówienia na sierpień!

Ślub znów jest modny
Źródło zdjęć: © AFP

Myli się ten, kto twierdzi, że małżeństwo to przestarzała instytucja, pisze gazeta. Według badań społecznych, które przeprowadziło konsorcjum złożone z firm LRDP Ltd., Pentor i EFICOM, uważa tak zaledwie 7% Polaków i 5% Polek.

To, że Polacy ostatnio chętniej się żenią, potwierdzają w urzędach stanu cywilnego. - Nowożeńcy mówią, że w tych zwariowanych czasach potrzebują stabilizacji i pewności, które daje im małżeństwo. Kochający człowiek przy boku jest cenniejszy niż nowa komórka czy samochód - mówi Mirosław Kańtor, zastępca kierownika USC w Katowicach. W jego urzędzie liczba małżeństw przekroczyła już 1,6 tys. Tyle ślubów było w całym zeszłym roku. A będzie jeszcze więcej, bo Polacy chętnie żenią się w Boże Narodzenie. - Dużo rozmawiam z młodymi ludźmi i spodziewam się, że liczba ślubów będzie systematycznie rosła - przypuszcza Kańtor.

W salonach mody ślubnej w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu czy Poznaniu też oblężenie. Szycie sukien i garniturów idzie pełną parą. - Po pięciu latach przestoju wreszcie się ruszyło. Jest o wiele więcej ślubów - przyznaje Bożena Łukiewska, właścicielka salonu w Poznaniu. Jej klienci to najczęściej dojrzali, pewni siebie ludzie, którzy mają pracę i plany na przyszłość. - To już nie nastolatki, ale ludzie powyżej 25. roku życia - mówi Łukiewska, która ostatnio słyszy od narzeczonych, że lokal na przyjęcie weselne trzeba zamawiać z dużym wyprzedzeniem. Zresztą u niej też nie jest łatwo. Właśnie zaczęła przyjmować zamówienia na sierpień. - Gdyby ktoś chciał suknię na styczeń czy luty, byłby spory kłopot - przyznaje.

Popularność ślubów zaobserwowali też księża. Ks. Ryszard z parafii św. Bartłomieja w Głogówku wyliczył, że w tym roku liczba związków usankcjonowanych sakramentem wzrosła o ok. 20 procent w porównaniu do sytuacji trzy lata temu, gdy zaczynał tam posługę. - Widzę, że ta liczba stale rośnie - mówi ks. Ryszard.

Skąd wzięło się szaleństwo na małżeństwo? Prof. Kazimierz Krzysztofek, socjolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, uważa, że w czasach chaosu i pośpiechu ludziom potrzeba czegoś pewnego, co uporządkuje im życie. - Coraz bardziej liczy się drugi człowiek, bo we dwoje łatwiej. Z psychologicznego punktu widzenia małżeństwo daje też ludziom poczucie większej kontroli nad swoim życiem. Zaspokaja potrzeby fizjologiczne, potrzebę więzi i bezpieczeństwa, co w czasach AIDS również jest istotne - mówi prof. Krzysztofek.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)