"Słowik" oskarżony o łapownictwo, ale kto wziął w Kancelarii Prezydenta?
Warszawska Prokuratura Okręgowa oskarżyła Andrzeja Z., pseudonim "Słowik" o wręczenie w latach 90. jednemu z urzędników Kancelarii Prezydenta co najmniej 150 tysięcy dolarów łapówki, w zamian za ułaskawienie.
07.10.2003 17:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Słowik", uznawany za jednego z szefów gangu pruszkowskiego, został ułaskawiony 18 października 1993 roku w czasie gdy prezydentem był Lech Wałęsa. W 1987 roku sąd skazał go na 6 lat więzienia za kradzieże i rozboje. Jednak po niespełna 3 latach odsiadki skazany wyszedł na przepustkę i już nie wrócił do więzienia.
Rzecznik prokuratury okręgowej Maciej Kujawski powiedział, że podstawowym dowodem w tej sprawie są zeznania skruszonego gangstera z Pruszkowa, Jarosława S. pseudonim Masa. Kujawski poinformował, że Masa zeznał, że o łapówce, którą "Słowik" wręczył urzędnikowi Kancelarii Prezydenta w zamian za ułaskawienie, dowiedział sie od członków grupy pruszkowskiej.
Prokuratura nie wie jeszcze, komu miała być wręczona łapówka. Ustalono jedynie krąg sześciu osób w Kancelarii Prezydenta, które opiniowały i przedstawiały do podpisu wniosek.