Słowianie i Wikingowie na wystawie w Poznaniu
Kwitnący handel, swobodny przepływ myśli, brak paszportów - czy to wizja przyszłości? Nie, to obraz stosunków panujących nad Bałtykiem we wczesnym średniowieczu. Dzisiejsi politycy mogliby się uczyć współpracy od mieszkańców ówczesnych emporiów - twierdzi Igor Górewicz, organizator wystawy "Świat Słowian i Wikingów", którą można będzie od czwartku oglądać w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu.
04.01.2006 14:15
Plonem wykopalisk archeologicznych przeprowadzanych na m.in. wczesnośredniowiecznych cmentarzyskach oraz emporiach (część handlowa miasta, zwykle związana z portem) jest duża liczba zabytków mówiących o życiu Słowian, Wikingów, a także Bałtów. Na wystawie będzie można podziwiać zdobione pasy i miecze, lunule (wisiorki w kształcie półksiężyca), fibule (ozdobne zapinki) i pierścienie.
O stylu życia, a także higienie świadczą też pozostałości łaźni, liczne rogowe grzebienie i srebrna łyżeczka do... czyszczenia uszu. Samo słowo "łazienka", według jednej z teorii, oznacza miejsce, do którego się chodzi, czyli łazi - tłumaczył Górewicz.
Fragmenty uzbrojenia świadczą o czyhających na mieszkańców niebezpieczeństwach. Czasy nie były spokojne. Korsarstwo, wyprawy łupieżcze organizowane przez Wikingów, a nawet za sprawą samych królów, były regularne. Szczególnie atrakcyjnym łupem byli niewolnicy - podkreślił Górewicz.
Ówcześni ludzie dysponowali całym arsenałem różnorakiej broni: wojowie posługiwali się m.in. mieczami, toporami i tarczami (szczytami); przy domu myśliwego można było natknąć się na prosty oszczep czy włócznię.
Na wystawie odtworzono obozowisko, grób, miejsce kultowe w rzeczywistych rozmiarach. Niebywałą atrakcją będzie dom w konstrukcji zrębowej (konstrukcja ścian wznoszonych z poziomych bali drewnianych, połączonych w narożnikach łączeniami ciesielskimi). Na wystawie będzie można do takiego domu zajrzeć, a nawet go poczuć węchem. Wszystko za sprawą surowców (gliny, drewna i siana) użytych przy rekonstrukcji - zapewnia Górewicz.
Jesteśmy pierwsi, co najmniej w Polsce, a znając w zasadzie całe środowisko "wikińskie" w Europie, możemy twierdzić, że i na kontynencie - ocenia, podkreślając rozmach ekspozycji. Do jej budowy zużyto prawie 10 ton materiałów, a to skala niespotykana jak na wystawę. Warto zaznaczyć, że jest to przedsięwzięcie prywatne.
Dodatkowym atutem wystawy jest jej związek z filmem Jerzego Hoffmana "Stara Baśń". Wystawione eksponaty były wykorzystane podczas realizacji filmu. Zwiedzający będą mogli m.in. przymierzyć kolczugę, w której grał Wiktor Zborowski - zapewnia organizator.
Wystawa "Świat Słowian i Wikingów", przygotowana przez Drużynę Grodu Trzygłowa czyli grupę osób zafascynowanych spuścizną wczesnośredniowiecznych Słowian, była już wcześniej pokazywana w Szczecinie, Świnoujściu i Warszawie. Ekspozycję w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu będzie można oglądać do 4 marca 2006 roku.
Adam Lisiecki