Śledztwo ws. wyłudzenia pieniędzy przez Fundację "Prewencja i Bezpieczeństwo"

Miało do tego dojść w 2005 roku przy organizowaniu kursu licencyjnego dla pracowników ochrony.

Śledztwo prowadzimy w sprawie doprowadzenia Arlegu przez ową Fundację do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w ten sposób, że podczas kursu przedkładano dokumenty poświadczające nieprawdę np. na temat zakresu korzystania z kursu strzeleckiego, w wyniku czego miało dojść do wyłudzenia od Arlegu środków pochodzących z pozyskanych przez agencję dotacji lub subwencji - wyjaśniła Łukasiewicz.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyła uczestniczka szkolenia oraz jeden z instruktorów. Według ich doniesienia, w trakcie kursu np. zamiast 60 godzin z zakresu samoobrony, faktycznie odbyło się 16, a z 35 zaplanowanych godzin strzelania - przeprowadzono zaledwie osiem.

Prokurator dodała, że Agencja Rozwoju Regionalnego za całe szkolenie zapłaciła 54 tys. zł, dlatego prokuratura ustala teraz, jaka kwota z tego rzeczywiście mogła zostać przywłaszczona. Jesteśmy w trakcie weryfikacji wszystkich danych - oświadczyła.

Zaznaczyła, że w tej sprawie postawiono już zarzut jednej z pracownic Fundacji - Czesławie O. (specjalistce ds. marketingu). Zarzucono jej, że w lutym 2006 roku nakłaniała świadków do składania fałszywych zeznań, obiecując im korzyść materialną. Kobieta przyznała się do winy. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.