Śledztwo ws. spowodowania przez żołnierza wypadku auta szefa MON
Czy żołnierz Żandarmerii Wojskowej nieumyślnie spowodował karambol z udziałem szefa MON? Na to pytanie spróbują odpowiedzieć poznańscy śledczy. Przesłuchano już w tej sprawie kilkunastu świadków, powołano też zespół ekspertów ds. wypadków drogowych.
27.02.2017 | aktual.: 27.02.2017 15:28
Poznańska prokuratura wszczęła śledztwo ws. nieumyślnego naruszenia przez żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Sprawa dotyczy zdarzenia z 25 stycznia, w którym brało udział auto szefa MON.
Do wypadku z udziałem auta, którym jechał minister obrony doszło w Lubiczu Dolnym k. Torunia na drodze krajowej nr 10. W zdarzeniu ucierpiały 3 osoby, szef MON nie odniósł obrażeń. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do Warszawy.
Zastępca prokuratora okręgowego do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu mjr Wojciech Skrzypek poinformował w poniedziałek, że 21 lutego dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań - Grunwald wszczął śledztwo w sprawie nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem wojskowym marki BMW X5 żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i spowodowaniu przez niego wypadku, w wyniku którego inna osoba odniosła obrażenia.
Za taki czyn grozi kara do trzech lat więzienia.
Prokurator podał, że dotychczas w ramach postępowania m.in. przesłuchano kilkunastu świadków zdarzenia, uzyskano opinię biegłych z zakresu medycyny, oraz powołano zespół biegłych z zakresu badania i rekonstrukcji wypadków drogowych.
- Prowadzone są intensywne czynności procesowe zmierzające do wszechstronnego wyjaśnienia przyczyn i okoliczności zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego śledztwa - powiedział prok. Skrzypek.