Śledztwo ws. przekrętów przy dializach
Prokuratura w Kutnie wszczęła śledztwo
w sprawie narażenia pacjentów oddziału dializ szpitala w Kutnie
na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciąży obowiązek
opieki. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.
06.10.2004 | aktual.: 06.10.2004 20:00
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, prokuratura badać też będzie w śledztwie problematykę rozliczeń szpitala z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dodał, że prokuratura wystąpiła już do placówki o dokumentację związaną z dializami oraz o dokumentację dotyczącą leczenia pacjentów.
Dializowani w szpitalu w Kutnie pacjenci od kilku miesięcy nie otrzymywali EPO - hormonu odpowiedzialnego za produkcję czerwonych krwinek, zamiast tego robiono im transfuzję krwi, co niektórzy specjaliści uważają za terapię niewłaściwą i anachroniczną.
W środę prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzy Miller powołał komisję do zbadania działań oddziału NFZ w Łodzi, któremu podlega kutnowski szpital. Dzień wcześniej NFZ zerwał umowę z kutnowskim szpitalem, a pacjenci oddziału dializ zostali przeniesieni do sąsiedniego szpitala w Pabianicach. Dzięki podpisanemu aneksowi do umowy ze stacją dializ w Pabianicach do końca tego roku będą mogli być "obsłużeni" bez przeszkód.
Zdaniem ministra zdrowia Marka Balickiego, umowa NFZ ze szpitalem w Kutnie, dotycząca stacji dializ, powinna być rozwiązana w pierwszym dniu kontroli, którą rozpoczął w sierpniu wojewódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Szef resortu zdrowia ma nadzieję, że prezes NFZ szybko wyciągnie wnioski i konsekwencje z zaistniałej sytuacji po to, by "wszyscy wiedzieli, że sprawa bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli to nie jest coś, co można odkładać na później".
We wtorek Balicki odwołał ze stanowiska dyrektora departamentu polityki zdrowotnej Ewę Kacprzak. Minister powiedział, że urzędniczka jego resortu zareagowała "wysoce niewystarczająco" w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia chorych w szpitalu kutnowskim.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP z wiarygodnych źródeł zbliżonych do resortu zdrowia, tłem problemu szpitala w Kutnie mogła być chęć prywatyzacji stacji dializ w tym mieście. W Polsce jest wielu takich prywatnych operatorów i to bardzo dochodowa sprawa - powiedział rozmówca PAP.