Śledztwo ws. prokurator. Grozi jej 10 lat więzienia
Była szefowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Justyna Pilarczyk, może stanąć przed sądem za umorzenie śledztwa wobec liderki ONR. Grozi jej do 10 lat więzienia - podaje Onet.
Justyna Pilarczyk, była szefowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, znalazła się w centrum uwagi po umorzeniu śledztwa przeciwko Justynie Helcyk, liderce dolnośląskiej brygady ONR. Portal Onet podaj, że Pilarczyk najpierw skierowała akt oskarżenia, a następnie, pod naciskiem przełożonych, wycofała go z sądu.
Decyzja o umorzeniu śledztwa wywołała falę krytyki. Pilarczyk, która wcześniej oskarżyła Helcyk o szerzenie nienawiści, zmieniła swoje stanowisko po interwencji Prokuratury Regionalnej. Portal wskazuje, że jej kariera nabrała tempa po tej decyzji.
Pilarczyk awansowała na stanowisko rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej, a później na szefową tej instytucji. Raport Prokuratury Krajowej sugeruje, że jej działania mogły być motywowane osobistymi korzyściami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostre reakcje po akcji TV Republika wobec Owsiaka i WOŚP. "To jest bandytyzm"
Zarzuty dla prokurator?
Prokuratura Krajowa bada teraz, czy Pilarczyk przekroczyła swoje uprawnienia. Onet informuje, że grozi jej do 10 lat więzienia, jeśli sąd uzna, że działała w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej.
- Do wydziału trafił wniosek o rozpatrzenie wszczęcia przeciwko pani prokurator śledztwa w kierunku popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego - potwierdza w rozmowie z portalem rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Krajową ma na celu ocenę postępowania Pilarczyk oraz jej przełożonych. W raporcie wskazano na możliwość ręcznego sterowania wymiarem sprawiedliwości w latach 2015-2023.
Prokurator Katarzyna Kwiatkowska, przewodnicząca zespołu badającego sprawę, podkreśla, że Pilarczyk mogła działać z pobudek koniunkturalnych.
- Nie mam wątpliwości, że pani prokurator potraktowała rotę ślubowania prokuratorskiego, jako zestaw pustych frazesów, które gotowa była porzucić dla osiągnięcia własnych korzyści. Prócz awansów dostawała bowiem także liczne nagrody finansowe - stwierdziła w rozmowie z portalem Onet prok. Kwiatkowska.
- Jej postawę cechował daleko posunięty konformizm i koniunkturalizm. Dla własnych celów poświęciła dobro wymiaru sprawiedliwości i z tego powodu powinna ponieść konsekwencje. Być może na etapie śledztwa okaże się, że zarzutami objęte powinny być inne zamieszane w tę sprawę osoby, np. zastępca Prokuratora Regionalnego pan Duplaga, który przecież wydawał prok. Pilarczyk polecenia - dodała.
Źródło: Onet.pl