ŚwiatŚledztwo ws. porwania polskiego misjonarza w Afryce

Śledztwo ws. porwania polskiego misjonarza w Afryce

Prokuratura prowadzi śledztwo ws. porwania w Republice Środkowoafrykańskiej polskiego misjonarza ks. Mateusz Dziedzica. Został on uwolniony miesiąc później. Czynności śledcze powierzono Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - podał rzecznik prokuratury Przemysław Nowak.

Śledztwo ws. porwania polskiego misjonarza w Afryce
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

13.01.2015 | aktual.: 13.01.2015 11:43

- W przyszłym tygodniu wyznaczony jest termin przesłuchania pokrzywdzonego - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Naszym obowiązkiem jest wszczęcie śledztwa z uwagi na to, że pokrzywdzonym jest obywatel polski, ale zdajemy sobie sprawę, że możliwości dowodowe są ograniczone - dodał prokurator.

Wszczęte 19 grudnia ub.r. śledztwo ma za podstawę art. 252 Kodeksu karnego. Przewiduje on karę od roku do 10 lat więzienia dla tego, kto bierze lub przetrzymuje zakładnika w celu zmuszenia organu państwowego, instytucji, organizacji, osoby fizycznej lub prawnej do określonego zachowania się.

W końcu listopada ub. roku ks. Dziedzic, uwolniony kilka dni wcześniej, powrócił do kraju. Kapłan z diecezji tarnowskiej został uprowadzony przez rebeliantów w nocy z 12 na 13 października z misji w Baboua w RŚA, ok. 50 km od granicy z Kamerunem. Następnie został wywieziony w stronę granicy z Kamerunem.

Ks. Dziedzic podkreślał, że rebelianci mówili, iż nie chodzi o okup, ale o uwolnienie ich więzionego przywódcy gen. Abdoulaye Miskine, osadzonego w więzieniu w Kamerunie. Dodał, że wielu ludzi przyczyniło się do jego uwolnienia, m.in. prezydenci Kamerunu, Konga i Polski, a także MSZ, a przede wszystkim przedstawiciele Kościoła.

Według MSZ uwolnienie misjonarza było możliwe "dzięki kompleksowym działaniom dyplomatycznym, w które - oprócz polskiej dyplomacji - były zaangażowane kraje regionu, organizacje międzynarodowe, takie jak ONZ, kraje sąsiednie, a także kraje posiadające ważne interesy w tej części Afryki, przede wszystkim Republika Francuska".

W Republice Środkowoafrykańskiej pracuje ponad 30 polskich misjonarzy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)