Śledztwo ws. mafii paliwowej - analiza twardych dysków BGM ujawnia tajemnice
Wyniki badań twardych dysków komputerowych,
zabezpieczonych w siedzibie szczecińskiej spółki BGM, wskazują, że
w spółce tej powstał paragraf rozporządzenia ministra finansów o
podatku akcyzowym od paliw - poinformowano w
krakowskiej Prokuraturze Apelacyjnej, prowadzącej śledztwo w
sprawie tzw. mafii paliwowej.
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 13:01
To był tylko jeden paragraf, ale najbardziej istotny, dający prawo do sprzedaży bez akcyzy paliwa do kutrów czterem spółkom, w tym dla BGM - powiedział szef zespołu prokuratorów prowadzących największe w kraju śledztwo paliwowe prokurator Marek Wełna.
Wełna potwierdził, że ustalono ten fakt podczas badania zawartości twardych dysków komputerowych, zabezpieczonych podczas przeszukania w siedzibie spółki. Wtedy też w teczce należącej do jednego ze współwłaścicieli spółki, barona paliwowego Jana B., znaleziono tajne dokumenty, opisujące sposoby walki z mafią paliwową.
O tworzeniu prawa na potrzeby mafii paliwowej pisze piątkowa "Gazeta Wyborcza". Wątek ten pojawiał się już wcześniej w śledztwie, m.in. w relacjach polskich prokuratorów po przesłuchaniach świadka w śledztwie paliwowym Andrzeja Czyżewskiego. Jak informowali w maju wracający z przesłuchań w Niemczech prokuratorzy, Czyżewski mówił m.in. o korupcji wśród polskich funkcjonariuszy szczebla centralnego i możliwościach kupowania przepisów prawnych. Wątek korupcji przewija się także w dokumentach zabezpieczonych u byłego komendanta wojewódzkiej policji Mieczysława K., który został aresztowany m.in. pod zarzutem ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej.
Według "Gazety", o połowę tańsze paliwo bezakcyzowe do kutrów trafiało jako olej opałowy na stacje benzynowe w całym kraju. B. minister finansów Jerzy Bauc z rządu Jerzego Buzka powiedział "Gazecie", że - jego zdaniem - zapis rozporządzenia z 2000 r. przygotowali ministerialni prawnicy. Jak podaje "Gazeta", w kolejnych regulacjach prawnych, w których odstąpiono od wymieniania uprzywilejowanych spółek, ich nazwy podawano w wytycznych do rozporządzenia.
W śledztwie, prowadzonym przez krakowską prokuraturę apelacyjną od ponad dwóch lat, zarzuty postawiono już 134 osobom. Akta sprawy liczą ponad dwa tysiące tomów, a lista spółek zamieszanych w nielegalny obrót paliwami sięga kilkuset pozycji. Na potrzeby śledztwa prokuratura zabezpieczyła gotówkę w kwocie ponad 5 mln zł, zajęto nieruchomości wartości 10 mln zł, oraz ruchomości, które jednak nie zostały oszacowane.
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie toczy się proces pierwszych 18 oskarżonych, wśród których znajdują się baronowie paliwowi ze szczecińskiej spółki BGM i Artur K. ze Śląska. Zarzuty wobec nich dotyczą organizacji grupy przestępczej, która doprowadziła do wyprania prawie 200 mln zł i dokonania oszustw podatkowych na kwotę blisko 280 mln zł.
Pod koniec czerwca prokuratura skierowała do sądów cztery kolejne akty oskarżenia przeciwko 33 osobom, oskarżonym w wątku prowadzonych początkowo w Zielonej Górze, związanym m.in. z produkcją oleju napędowego oraz fałszerstwami dokumentów.