Śledztwo w sprawie zabójstwa 21‑latki wyrzuconej z pociągu
Prokuratura w Skierniewicach, która przejęła śledztwo w sprawie zabójstwa 21-letniej Anny Dybowskiej, wyrzuconej przez dwóch młodych bandytów z pociągu, przesłuchuje w tej sprawie m.in. pracowników kolei.
19.07.2004 17:30
Podejrzani 22-letni Artur F. i o rok starszy Dariusz M. przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Gromadzone są dowody w tej sprawie. Przesłuchani zostali świadkowie, którzy rozmawiali z nimi tego dnia na dworcu kolejowym. Przesłuchiwani są też m.in. pracownicy kolei - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Podejrzani przebywają w areszcie. Grozi im kara dożywotniego więzienia.
Zwłoki dziewczyny znaleziono 2 lipca w pobliżu torów kolejowych w miejscowości Zduny koło Łowicza w województwie łódzkim. Kilka dni później policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn - mieszkańców Torunia i okolic - podejrzanych o dokonanie zbrodni. Obaj przyznali się do winy.
21-letnia Anna Dybowska z Jarkowa (Zachodniopomorskie) jechała z Kołobrzegu do Warszawy, gdzie miała zdawać egzaminy na studia.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że Artur F. i Dariusz M. wsiedli do pociągu na dworcu w Toruniu z zamiarem obrabowania pasażera.
Jak ustalono w trakcie śledztwa, planując napad, nie wykluczali możliwości wyrzucenia pasażera z pociągu. Według prokuratury chcieli w ten sposób zdobyć pieniądze na urządzenie urodzin młodszego z nich.
Ze złożonych wyjaśnień wynika, że podejrzani upatrzyli sobie jadącą samotnie w przedziale 21-letnią dziewczynę i nawiązali z nią rozmowę. Zaatakowali ją za Włocławkiem. Zasłonili okna i zamknęli drzwi przedziału. Zakneblowali i podduszali swoją ofiarę. Zrabowali należący do dziewczyny telefon komórkowy, pierścionki i około 90 złotych.
Według wyjaśnień podejrzani dojechali wraz ze sterroryzowaną dziewczyną do Warszawy. Tam zmusili ją, by przesiadła się z nimi do pociągu jadącego do Bydgoszczy. W pociągu wyprowadzili dziewczynę do toalety. Jeden z bandytów zakneblował jej usta. Później napastnicy otworzyli drzwi i wypchnęli 21-latkę z pędzącego pociągu. Dziewczyna zginęła na miejscu.
Zdaniem biegłych bezpośrednią przyczyną śmierci były rozległe obrażenia głowy, które powstały w następstwie wypchnięcia jej z pociągu - dodał Kopania.
Obaj mężczyźni byli już wcześniej karani - jeden za rozbój, drugi za kradzieże. W prokuraturze obaj utrzymywali, że byli pod wpływem narkotyków.