PolskaŚledztwo w sprawie wypadku na placu zabaw

Śledztwo w sprawie wypadku na placu zabaw

Zjeżdżalnia na placu zabaw w Czerwionce-Leszczynach (Śląsk) nie została prawidłowo umocowana i była skorodowana - wynika ze wstępnych ustaleń śledczych badających okoliczności piątkowego wypadku. Pięcioletni Marcel, na którego zawaliła się metalowa zjeżdżalnia, zmarł krótko potem w szpitalu. W związku z tą tragedią, wojewoda śląski polecił przygotowanie planu natychmiastowej kontroli placów zabaw w regionie.

Szefowa Prokuratury Rejonowej w Rybniku Bernadeta Breisa powiedziała w poniedziałek, że z udziałem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i prowadzącego sprawę prokuratora, przeprowadzono ponowne oględziny zabezpieczonej przez policję zjeżdżalni i miejsca tragedii.

Do wypadku doszło w piątek po południu, na należącym do spółdzielni mieszkaniowej placu zabaw przy ulicy 3 Maja. Chłopiec został przygnieciony konstrukcją ślizgawki. Z ciężkimi obrażeniami został przewieziony szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować. Zmarł w nocy z piątku na sobotę.

Po wypadku plac zabaw został ogrodzony, ustawiono też tablice informujące o zakazie korzystania ze znajdujących się tam urządzeń.

Jak dodała Breisa, z zeznań jednego z naocznych świadków wynika, że Marcel bawił się obok zjeżdżalni, kiedy konstrukcja runęła na niego. Na zjeżdżali nikogo wtedy nie było.

Przesłuchiwani przez policję przedstawiciele administrującej placem spółdzielni mieszkaniowej zapewniali, że każdego roku dokonywali przeglądu zjeżdżalni. Jak dotąd nie przedstawili jednak potwierdzających tego dokumentów - dodała Breisa.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pobieżna naprawa na placu zabaw miała miejsce w lipcu 2004 r. Jednak - jak powiedziała prok. Breisa - sprowadzała się ona do pomalowania urządzeń. Wtedy stwierdzono, że plac nie zagraża bezpieczeństwu.

Wyjaśniając okoliczności tragedii, prokuratura współpracuje z ekspertami z Centrum Kontroli Placów Zabaw. Niezależnie od prokuratorskiego śledztwa toczy się postępowanie prowadzone przez inspektora nadzoru budowlanego.

W związku z piątkową tragedią, wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski zapowiedział wzmożoną kontrolę placów zabaw w regionie.

Program kontroli będzie zakładał wspólne działania w tym zakresie powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego, policji i straży miejskiej. Powiatowi inspektorzy nadzoru budowlanego nie tylko będą sprawdzali stan techniczny placów i ogródków zabaw, ale również dokumentację i raporty z przeprowadzonych konserwacji urządzeń na placach zabaw - poinformowała rzeczniczka wojewody, Marta Malik.

Jak wyjaśniła - wraz z wejściem do Unii Europejskiej, Polska przyjęła normy, które mówią o obowiązku certyfikacji wyposażenia oraz bezpieczeństwa nawierzchni na placach zabaw dla dzieci.

Przepisy jasno określają, że konserwacja sprzętu oraz jego kontrola powinna odbywać się obowiązkowo po zimie. Natomiast codziennie, miesięcznie i kwartalnie sprzęt powinien być sprawdzany, czy nie został uszkodzony, czy nie zagraża bezpieczeństwu dzieci bawiących się na placach zabaw- dodała Malik.

Z przepisów prawa budowlanego oraz rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji o warunkach technicznych użytkowania budynków i ich otoczenia wynika, że właściciel ma obowiązek dbania o porządek i bezpieczeństwo na swoim terenie.

W wielu krajach UE jest normą, a w przypadku inwestycji publicznych - obowiązkiem, że po zakończeniu budowy placu zabaw wzywany jest specjalista z niezależnej instytucji. Ocenia on zgodność z normami placu zabaw jako całości jak i poszczególnych elementów wyposażenia - zaznaczyła Marta Malik.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)