Śledztwo w sprawie oszukanych Polaków pracujących w Hiszpanii
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa na szkodę osób, które wyjechały do pracy w Hiszpanii - poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania. Media informują o pracujących w Hiszpanii Polakach, którzy nie mając środków do życia, żywią się trawą i mandarynkami.
23.10.2006 | aktual.: 27.07.2007 10:29
Po przesłuchaniu prokuratura zwolniła obywatela Armenii, który rzekomo brał udział w pośrednictwie przy werbowaniu Polaków do pracy. Krzysztof Kopania powiedział, że prokuratura nie znalazła podstaw do przedstawienia mu zarzutów.
Śledztwo zostało wszczęte po złożeniu w tej sprawie w ub. tygodniu zawiadomień rodzin osób, które miały zostać poszkodowane przy pracy w Hiszpanii.
Według niektórych łódzkich mediów, grupa kilkunastu Polaków, w tym również Łodzian, miała być przetrzymywana przez Ormian i Rosjan w Hiszpanii na plantacji pomarańczy i mandarynek pod Cullerą. Nie mają pieniędzy i środków do życia. Żywią się trawą i mandarynkami.
Jak informują media, w podobnej sytuacji prawdopodobnie jest znacznie więcej osób. Wszyscy trafili do Hiszpanii przez ogłoszenie w gazecie.
Prokuratura ustala również, czy w grę wchodzi podejrzenie popełnienia - na szkodę obywateli polskich - innych przestępstw np. pozbawienia wolności - powiedział Kopania.