Śledztwo w sprawie "eksportu akt" do Niemiec
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała w charakterze świadka Antoniego Kurę - naczelnika Wydziału Nadzoru nad Śledztwami w pionie śledczym IPN - informuje "Nasz Dziennik".
30.08.2006 | aktual.: 30.08.2006 02:54
Przedstawił on duży zasób informacji i dokumentów na temat "eksportu akt" Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu do Ludwigsburga w Niemczech.
Przesłuchanie trwało ok. 2,5 godziny i - jak poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Maciej Kujawski - będzie kontynuowane. Na podstawie informacji przekazanych przez świadka prokuratura ustali listę dalszych świadków, których wezwie w tej sprawie, wyjaśnił rzecznik, dodając, że będzie ona długa.
Archiwalia były prawdopodobnie wyprowadzane latami, co nie oznacza, że śledztwo też będzie trwało latami- powiedział Kujawski.
Sprawa "eksportu akt" za granicę, przede wszystkim do Niemiec, mogła trafić do prokuratury już 7 lat temu, gdy likwidowano GKBZpNP i powstawał w to miejsce IPN. Jeszcze w 1998 r. braki w aktach wykryła komisja ds. wizytacji archiwum, powołana przez dyrektora Witolda Kuleszę.
Wiele wskazuje na to, że proceder wysyłki akt był kontynuowany. Do dziś trwają poszukiwania dużej partii dokumentów (ok. 260 tomów akt), o których wiadomo, że zostały w 2001 r. przygotowane do wysyłki, i ślad po nich zaginął. Dotyczyły one zbrodni żandarmów w Pruszkowie, mordu w Palmirach, na Ochocie, zbrodni w Piasecznie, egzekucji ulicznych na terenie getta w latach 1943-1944 i innych. (PAP)