Śledztwo w sprawie cen muzyki
Amerykański Departament Sprawiedliwości poinformował o rozpoczęciu śledztwa w sprawie domniemanego nielegalnego ustalania cen plików muzycznych.
09.03.2006 06:26
Jeszcze w 2005 roku głośno było o kontroli przeprowadzonej przez amerykańskiego Prokuratora Generalnego Eliota Spitzera, w wyniku której stwierdzono, że wytwórnie muzyczne zawyżają ceny muzyki sprzedawanej w sklepach internetowych. Jako głównych winnych tej sytuacji wskazano cztery największe firmy: Sony BMG Music, Universal Music, Warner Music i EMI. Spitzer pozwał kilka firm fonograficznych, domagając się ujawnienia informacji na temat hurtowych cen plików muzycznych. Departament nie podał jednak jakie firmy zostaną przez niego skontrolowane.
- Wydział antymonopolowy sprawdza, czy wśród firm, które sprzedają muzykę za pośrednictwem internetu, nie miały miejsce praktyki zagrażające konkurencyjności - powiedziała Gina Talamona, rzecznik prasowa Departamentu Sprawiedliwości.
Według nieoficjalnych informacji, Departament zapowiedział koncernom Universal oraz Warner, że zwróci się do nich z oficjalną prośbą o udostępnienie informacji. Warner przyznał zaś w oficjalnym oświadczeniu, że jest jedną z firm, którymi zainteresował się Spitzer.
Nie bez znaczenia jest fakt, że lada moment rozpoczną się renegocjacje umów licencyjnych dotyczących sklepu iTunes firmy Apple. Gigant sprzedaje bowiem ponad 80 proc. całkowitej muzyki on-line. Wiadomo, że około 2/3 z ceny wynoszącej 99 centów za piosenkę trafia do wytwórni muzycznych.Steve Jobs, prezes firmy Apple, jeszcze we wrześniu zwracał uwagę na chciwość wytwórni przy określaniu cen plików.