Śledztwo po pożarze kościoła św. Wojciecha

W wyniku pożaru, który wybuchł spłonęła i uległa zawaleniu drewniana konstrukcja dachu wieży kościoła, spłonęło też drewniane wnętrze tej wieży. Ocalała nawa główna i boczne w głównej części kościoła. Spadające płonące elementy dachu wieży z dużym metalowym krzyżem, uszkodziły część połaci głównego dachu nad świątynią, ale jego konstrukcja nie jest uszkodzona.

Nikt nie odniósł obrażeń - zanim pożar się rozprzestrzenił, wierni którzy brali udział w niedzielnym nabożeństwie sami kościół opuścili. Straty materialne oszacowano na 4 mln zł, uratowane mienie na 12 mln zł.

Na razie śledztwo oparte jest na materiałach zebranych dotąd przez policję, która przeprowadziła oględziny miejsca, z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa.

Zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ Anna Milewska powiedziała, że w śledztwie będzie potrzebne uzyskanie specjalistycznych opinii. Na razie nie wiadomo ile czasu zajmie biegłym ich przygotowanie.

W kościele trwają prace porządkowe a codzienne msze św. odbywają się w jego oratorium, które znajduje się w podziemiach. Rzecznik Archidiecezji Białostockiej ks. Andrzej Dębski powiedział, że jest zgoda nadzoru budowlanego na ponowne użytkowanie głównej części kościoła, w najbliższą sobotę zaplanowano tam śluby.

Poinformował też, że w niedzielę 29 września w kościołach archidiecezji odbędzie się zbiórka pieniędzy na rzecz odbudowy wieży kościoła św. Wojciecha.

Kościół św. Wojciecha został wybudowany w 1912 roku, w ubiegłym roku parafia obchodziła 100-lecie powstania świątyni. Powstała jako świątynia ewangelicka pw. św. Jana. Po II wojnie światowej obiekt przeszedł w zarząd kościoła rzymskokatolickiego. W 1979 roku powstała parafia pw. św. Wojciecha. Kościół jest jedną z najbardziej charakterystycznych budowli w mieście.