Śledztwo IPN ws. tuszowania śmierci sprzed 21 lat
Prokuratorzy z IPN przesłuchali rodzinę
Tadeusza Wądołowskiego, który 21 lat temu zmarł w komisariacie MO
w Gdyni. Krewni zamordowanego twierdzą, że mężczyzna został
zakatowany przez milicjantów, zaś ówcześni prokuratorzy - w tym
Konrad Kornatowski, dziś komendant główny policji - pomogli ukryć
ich winę - pisze "Dziennik".
Gazeta dotarła do rodziny zamordowanego przez MO Tadeusza Wądołowskiego. Jest też nowy trop w śledztwie IPN, w sprawie tuszowania śmierci sprzed 21 lat przez obecnego komendanta głównego policji.
Oczekuję, że winni zbrodni i mataczenia w sprawie śmierci brata w końcu poniosą karę. Wystąpiłem do IPN o przekazanie wszystkich dokumentów związanych z tą sprawą - mówi Jerzy Wądołowski, brat Tadeusza.
Tadeusz Wądołowski został zatrzymany przez milicjantów na gdyńskim dworcu. Funkcjonariusze chcieli się od niego dowiedzieć, kto dokonał kradzieży kury. Już kilka godzin później mężczyzna nie żył. Prokuratorzy - Barbara Godlewska i Konrad Kornatowski - przeprowadzili błyskawiczne śledztwo. Zakończyło się ono stwierdzeniem, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych, z powodu "ostrej niewydolności lewokomorowej" - podaje "Dziennik". (PAP)