Śledczy na S8. Eksperyment procesowy ws. wypadku posła Rafała Wójcikowskiego
Niemal trzy godziny pracowali na trasie S8 koło Skierniewic prokuratorzy zajmujący się sprawą styczniowego wypadku posła Rafała Wójcikowskiego z Kukiz'15. Eksperyment procesowy trwał od godz. 4 i przez ten czas zamknięta była część jezdni ekspresówki w stronę Warszawy między węzłami Babsk i Kowiesy.
17.02.2017 | aktual.: 17.02.2017 08:23
W eksperymencie uczestniczyły trzy samochody najbardziej zbliżone wyglądem i gabarytami do pojazdów z wypadku. Prokuratura Okręgowa w Łodzi poinformowała, że badania były prowadzone pod kątem dynamicznym i statycznym.
Śledczy sprawdzali - w warunkach drogowych i atmosferycznych najbardziej zbliżonych do tego zdarzenia - z jakiej odległości kierowca transportera, który uderzył w samochód posła mógł go zauważyć. Chodziło o stwierdzenie, czy mógł zachować się inaczej i uniknąć uderzenia.
Dodatkowo sprawdzano, czy pierwszy samochód, który wyminął auto Rafała Wójcikowskiego i zatrzymał się w pobliżu, mógł w jakimś stopniu rozproszyć uwagę kierowcy nadjeżdżającego transportera.
Ustalenie ws. wypadku Rafała Wójcikowskiego
Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania mówił wcześniej, że prowadzone do tej pory śledztwo wykazało m.in., iż samochody biorące udział w wypadku przed jego zaistnieniem były sprawne pod względem technicznym.
- Czekamy na końcowy protokół sekcji zwłok, który ma do nas wpłynąć niebawem. Od biegłego wiemy jednak, że poseł zmarł w wyniku wielonarządowych obrażenia wewnętrznych. Były one rozległe i między ich powstaniem a śmiercią minął bardzo krótki czas. Są to obrażenia charakterystyczne dla wypadków, w których osoba podczas zderzenia znajduje się wewnątrz samochodu - tłumaczył rzecznik.
Przyznał także, że - prawdopodobnie w wyniku uderzenia - akumulator pojazdu parlamentarzysty znajdował się na zewnątrz samochodu.
Poranek 19 stycznia
Rankiem 19 stycznia poseł Rafał Wójcikowski jechał w kierunku Warszawy. Jego auto uderzyło w barierę energochłonną z lewej strony i obróciło się około 90 stopni w prawo, ustawiając się na prawym pasie prostopadle do innych samochodów, jadących w tym samym kierunku.
Nadjeżdżający van zdołał ominąć lewym pasem auto posła, zatrzymując się w niedużej odległości. Następnie w auto Wójcikowskiego uderzył inny van. Parlamentarzysta zmarł mimo reanimacji. Cztery inne osoby zostały ranne.