SLD zaproponuje rozwiązanie parlamentu?
Powróciła sprawa przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Według PO, jedyną drogą do skrócenia kadencji jest dymisja rządu; Platforma wyklucza natomiast głosowanie za samorozwiązaniem Sejmu. SLD rozważy złożenie takiego wniosku.
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 21:41
Szef PO Donald Tusk powiedział dziennikarzom w Sejmie, że PO nie przyłoży ręki do samorozwiązania parlamentu, a jedyną drogą do wcześniejszych wyborów parlamentarnych jest - w jego ocenie - dymisja rządu.
Jeżeli Jarosław Kaczyński za wszelką cenę chce skrócić kadencję tego parlamentu i rozpisać wcześniejsze wybory, to jedyną drogą do tego jest dymisja rządu. Samorozwiązanie (...) wymagałoby zgody zdecydowanej większości ugrupowań, a takiej zgody nie ma - powiedział Tusk.
Z kolei przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak zapowiedział, że Sojusz daje zwycięskiej partii czas do końca marca, aby PiS "wreszcie się określiło, czy rządzi, czy już nie". Potem SLD być może sam złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Obecna sytuacja nie jest dobra, dostrzegamy to, że PiS próbuje rządzić, strasząc wszystkich, a przede wszystkim swoich koalicjantów - powiedział Olejniczak.
Dodał, że jeżeli PiS będzie tak dalej postępowało, "to wtedy powiemy 'sprawdzam' i złożymy wniosek o samorozwiązanie i pewnie okaże się, że PiS nie jest partią, która chce rozwiązać Sejm".
Premier Kazimierz Marcinkiewicz pytany przez dziennikarzy o ewentualne wcześniejsze wybory powiedział, że jeśli parlament będzie przyjmował ustawy najważniejsze dla realizacji programu aktualnego rządu, nie będzie potrzeby przeprowadzania kolejnych wyborów.
Według niego, w marcu do parlamentu wpłynie ok. 50 projektów ustaw. Jak podkreślił szef rządu, jeśli "nie znajdą one większości w parlamencie", wtedy trzeba będzie przeprowadzać ponowne wybory. Stworzyłem rząd nie po to, by trwać, ale po to, by realizować program - dodał premier, który przebywa w Grenadzie.
Szef LPR Roman Giertych powiedział, że o ile pojawi się wniosek o zmianę premiera, "o czym słyszał", to wówczas Liga się do niego ustosunkuje. W pakcie stabilizacyjnym nie wpisano automatycznej zmiany premiera na wniosek prezesa PiS - podkreślił.
Lider LPR zaznaczył też, że "jeżeli będzie inna poważna kandydatura" na premiera, to wówczas Liga "poważnie to rozważy". Giertych powtórzył, że jeżeli PiS złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu, "będzie to oznaczało, że wypowiada pakt stabilizacyjny". (mn)
*Wydarzenia TV POLSAT*
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl