SLD żąda od Tuska debaty. "Te priorytety są zbyt miałkie"
SLD przekonuje, że potrzebna jest debata na temat priorytetów przewodnictwa Polski w Radzie UE, która będzie miała miejsce w II połowie 2011 roku. Obecne priorytety są dość miałkie i nie będą pobudzały nowej dyskusji w Europie - uważa były premier Leszek Miller.
01.04.2011 | aktual.: 01.04.2011 16:00
- Jesteśmy jedynym krajem w UE, który przed tak ważnym wydarzeniem, jak prezydencja nie prowadzi żadnej poważnej debaty politycznej. Prosiliśmy, aby było stanowisko rządu, abyśmy mogli o nim rozmawiać, dyskutować o najważniejszych celach - mówił szef Sojuszu Grzegorz Napieralski.
Zapowiadał jednocześnie, że Sojusz będzie organizował debaty w sprawie polskiego przewodnictwa, jeśli nie w sejmie, to poza nim.
Miller zwracał z kolei uwagę, że w lipcu 2010 roku było sześć priorytetów dla prezydencji i - w jego ocenie - były one dość konkretne. - Kilkanaście dni temu rząd przyjął nową listę. Ogranicza się do trzech punktów - integracja jako źródło wzrostu, bezpieczna Europa i Europa korzystająca na otwartości - dodał.
W ocenie byłego premiera, rząd idzie w kierunku zmniejszenia liczby priorytetów przewodnictwa Polski i nadania im bardzo wysokiego poziomu ogólności. - Tak, aby każde zaniechanie i każde działanie mogło być zinterpretowane jako sukces rządu - ocenił Miller.
- Ogólnikowość priorytetów może spowodować, że będzie to wydarzenie eklektyczne i nijakie. Polska prezydencja może się nie zapisać niczym szczególnym, nie wejdzie do historii UE - uważa Miller. Ponadto - według byłego premiera - "rząd Tuska nie podejmuje żadnych działań, aby stworzyć pozytywny ruch społeczny, który mógłby się zebrać wokół przewodnictwa w UE".
Miller jest zdania, że cele polskiego przewodnictwa w Radzie UE są "dość miałkie i nie będą pobudzały nowej dyskusji w Europie". Dlatego przedstawił - jak to nazwał - "uzupełnienie do priorytetów". - Pięć ważnych problemów, które powinny znaleźć właściwe odzwierciedlenie w priorytetach polskiego przewodnictwa - dodał.
Jednym z nich powinna być - według polityka Sojuszu - strategia dalszej integracji europejskiej. - Polska powinna zainicjować dyskusję na temat głębokości dalszej integracji (...) Powinniśmy popierać wszystko, co służy pogłębieniu integracji - uważa były szef rządu.
Wśród priorytetów Miller wymienił też budowę gazowego centrum tranzytowego w Polsce. - W czasie prezydencji Polska powinna akcentować konieczność liberalizacji rynku gazowego i zaproponować, by niedaleko Szczecina, przy granicy z Niemcami, wybudować centrum tranzytowe, które z jednej strony łączyłoby się ze Świnoujściem, gdzie będzie port przyjmujący gaz skroplony, a z drugiej strony z rurociągiem Nord Stream - mówił były premier.
Jego zdaniem, wśród ważnych zadań powinna znaleźć się też zmiana kryteriów z Maastricht, na podstawie których kraje członkowskie UE przystępują do strefy euro. - Wiele krajów, które chciałyby przyłączyć się do strefy euro nie są w stanie wypełnić kryteriów, ale nawet kraje, które są już w strefie euro też nie spełniają tych kryteriów - mówił Miller.
Jako priorytet wymienił też wspólną politykę badań i rozwoju. W czasie swojego przewodnictwa Polska powinna - według niego - postawić "na nowoczesność, na naukę, na nowe technologie" i dążyć do tego, aby 1,5% PKB było przeznaczane na te cele.
Przewodnictwo Polski powinno zająć się też polityką europejską wobec przemian w Afryce Północnej. - Polska prezydencja powinna zwrócić uwagę, aby różnice w Europie jeśli chodzi o podejście do Afryki, nie pogłębiały się, by nie wracać do sytuacji, która miała miejsce w UE w czasie interwencji w Iraku - powiedział Miller.
Wiceszef MSZ Mikołaj Dowgielewicz mówiąc w ubiegłym tygodniu o priorytetach naszej prezydencji, powiedział, że Polska skupi się na trzech głównych zagadnieniach.
Pierwsze to działania na rzecz strategii postkryzysowej w UE (m.in. podjęcie dyskusji, jak tworzyć nowe miejsca pracy, zwiększać szanse na szybki wzrost gospodarczy, tworzyć ułatwienia dla małych i średnich przedsiębiorstw; tworzyć równy dostęp do usług elektronicznych dla każdego konsumenta europejskiego).
Drugi priorytet prezydencji to "otwarta Europa". Dowgielewicz wyraził nadzieję, że podczas polskiej prezydencji zostanie podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją oraz prawdopodobnie Serbia otrzyma status kandydata do członkostwa. Ważnym punktem polskiego przewodnictwa będzie także rozwój polsko-szwedzkiej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego.
Trzecim priorytetem ma być bezpieczna Europa. Według Dowgielewicza Unia musi posiadać mechanizmy działania cywilnego i wojskowego w sytuacjach kryzysowych. Drugim aspektem tego priorytetu jest bezpieczeństwo energetyczne - Polska będzie chciała, aby podczas prezydencji zostało ustalone to, jak mają wyglądać relacje z zewnętrznymi partnerami energetycznymi.