SLD rządzi tu od 12 lat. Obecnego prezydenta ma szansę pokonać radny z Ochoty
Chełm jest moją „Małą Ojczyzną”, tam się urodziłem i wychowałem. Drużyna, z której idę do wyborów, na pierwszym miejscu stawia właśnie takie polskie „Małe Ojczyzny”. Nasza misja polityczna to nie robienie karier – zapewnia Jakub Banaszek, kandydat Zjednoczonej Prawicy na Prezydenta Chełma
21.09.2018 15:58
Krzysztof Suwart: Startuje Pan z ramienia Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Chełma (woj. lubelskie). Dlaczego Pan, do niedawna radny na warszawskiej Ochocie, wybrał samorządową misję właśnie w Chełmie?
Jakub Banaszek, kandydat Zjednoczonej Prawicy na Prezydenta Chełma: Chełm jest moją „Małą Ojczyzną”, tam się urodziłem i wychowałem. Drużyna, z której idę do wyborów, na pierwszym miejscu stawia właśnie takie polskie „Małe Ojczyzny”. Nasza misja polityczna to nie robienie karier, ale skuteczne działanie na rzecz mieszkańców, pomaganie im - a najlepiej jest robić to w samorządzie.
Chełm jest miastem rządzonym przez 12 lat przez prezydent z SLD, której od dawna wyraźnie brak pomysłu, jak wykorzystać potencjał miasta i jego mieszkańców.
Jesteśmy przecież jednym z największych miast na tzw. ścianie wschodniej, z pięknymi zabytkami architektury, jak choćby Bazyliką na Górce Chełmskiej czy unikatowymi na skalę światową podziemiami kredowymi. Pomimo tego potencjału kulturowego – dobrze wiem, co mówię, bo w Chełmie często bywam i działam jako polityk – miasto i mieszkańcy wciąż czekają na „konkrety”. Do tej pory Chełm nie ma stworzonej marki, nie mówiąc już o jej wypromowaniu. Tymczasem położenie geograficzne Chełma, obecne i przyszłe linie komunikacyjne tworzą też wielkie możliwości gospodarcze.
To miasto powinno być nastawione na innowacyjną gospodarkę, przyjazne inwestorom, powinno się rozwijać. Dziś żyjemy od wyborów do wyborów.
Dziś każde miasto w Polsce chce być przyjazne dla inwestorów. Tylko jak to zrobić?
Po pierwsze, kluczem do rozwoju Chełma jest postawienie na gospodarkę i otworzenie miasta na trzy nowe specjalizacje. Chciałbym i zrobię wszystko, żeby miasto stał się ośrodkiem: nowych technologii, logistyki, i żeby w Chełmie powstał medyczny hub, jakiego dotąd w Polsce nie ma.
Została już podjęta decyzja o utworzeniu w Chełmie wydziału zamiejscowego Agencji Ochrony Technologii Medycznych i jest to pierwszy krok, by ten ambitny projekt się ziścił. Moja prezydentura nie będzie prezydenturą skupioną tylko na bieżących działaniach i „gaszeniu pożarów”, ale będzie to prezydentura z wizją, z planem.
Jestem przekonany, że w ciągu pięciu lat Chełm będzie miastem dużych możliwości, do którego inwestorzy będą przyjeżdżali bardzo chętnie, by zakładać i prowadzić swoje przedsiębiorstwa. Stworzy to wysokopłatne miejsca pracy, ale i umożliwi też uruchomienie programu zatrudniania bezrobotnych. Oznacza to, że Urząd Miasta będzie zaangażowany w jak największą i jak najbardziej zindywidualizowaną aktywizację bezrobotnych.
Obecna władza takich ambitnych projektów nie wyznacza i nie prowadzi, zadowalając się trwaniem od wyborów do wyborów.
A jak chce Pan zatrzymać w Chełmie młodych ludzi? Ktoś w końcu dla tych firm, które tu przyjdą, musi pracować...
Chciałbym, żeby Chełm przez pięć lat stał się również miastem akademickim.
Jestem pewien, że za mojej kadencji mieszkańcy miasta odzyskają poczucie, że prezydent jest dla nich i im służy, a nie odwrotnie – czyli że oni są dla niego i wiecznie stawiani przez urząd w roli natrętnych petentów.
Jakub Banaszek (ur. 1991) w Chełmie, absolwent tamtejszego II LO, absolwent Wydziału Prawa i Administracji na UW i Wydziału Nauk o Zdrowiu na WUM. Ukończył też interdyscyplinarne studia menedżerów farmacji i studia podyplomowe prawa medycznego. Obecnie szef Gabinetu Politycznego Ministra Przedsiębiorczości i Technologii, wcześniej m.in. doradca Ministra Zdrowia i Prezesa RM. Doświadczenie zawodowe zdobywał też w podmiotach leczniczych i kancelariach prawniczych. Odznaczony przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych medalem „Zasłużony dla OZZPiP”.