SLD organizuje debatę o gender. Zaproszeni Beata Kempa i episkopat
25 stycznia SLD organizuje debatę naukową na temat gender, na którą chce zaprosić posłankę Solidarnej Polski Beatę Kempę, szefową parlamentarnego zespołu "Stop ideologii gender", a także przedstawicieli episkopatu. Kempa powiedziała, że raczej nie weźmie udziału w debacie SLD.
08.01.2014 | aktual.: 08.01.2014 16:04
- Nadeszła wiekopomna chwila i po zespole ds. przeciwdziałania ateizacji Polski został powołany kolejny ważny zespół "Stop ideologii gender" (...) Pani poseł Beata Kempa powołała zespół, w którym jest ona i 14 mężczyzn, w związku z tym rzeczywiście warto się wyedukować w kwestii gender - powiedziała na konferencji prasowej wiceszefowa SLD Paulina Piechna-Więckiewicz.
Jak dodała, już sam fakt, że to właśnie Kempa została szefową zespołu, jest "zwycięstwem gender". - My proponujemy pani poseł, by nie konserwowała, ale "genderowała" Polskę, czyli więcej genderu, mniej "konserwy" w Polsce - podkreśliła Piechna-Więckiewicz.
Dlatego też Sojusz chce zaprosić Kempę, a także pozostałych członków stworzonego przez nią zespołu, na organizowaną 25 stycznia konferencję o gender. - Będą mogli poszerzyć swoje horyzonty, dowiedzieć się na temat teorii gender, płci społecznej, płci kulturowej - zaznaczyła Piechna-Więckiewicz.
Jak dodała, ważna będzie również część debaty poświęcona prawom kobiet. - Gdyby ponad 95 lat temu polskie kobiety nie walczyły o swoje prawa, pani poseł Beata Kempa nie mogłaby praw kobiet w sejmie zwalczać - ironizowała wiceszefowa SLD.
SLD chce też na swą konferencję zaprosić przedstawicieli episkopatu. - Tutaj wiedza wydaje się również być - eufemistycznie powiem - szczątkowa na ten temat, także warto porozmawiać, bo wszyscy mówią, że brakuje merytorycznej dyskusji. My taką dyskusję gwarantujemy - zaznaczyła Piechna-Więckiewicz.
Pytana o inicjatywę SLD Beata Kempa powiedziała, że raczej nie weźmie udziału w debacie. - Nasze poglądy są różne w tej materii - moje są konserwatywne, ich - skrajnie lewackie, więc nie znajdziemy wspólnego języka - uważa posłanka SP.
Zespół parlamentarny "Stop ideologii gender" rozpoczął swoje prace w środę. Tworzą go parlamentarzyści Solidarnej Polski, a ma się on zajmować m.in. monitorowaniem wydawania środków publicznych na promocję "ideologii gender". W skład zespołu wchodzi 15 posłów Solidarnej Polski oraz senator SP Maciej Klima. W środę na przewodniczącą zespołu jednogłośnie wybrano Kempę, a na wiceprzewodniczących: posłów Tadeusza Woźniaka i Jana Ziobrę; sekretarzem zespołu został poseł Edward Siarka.
O gender stało się głośno m.in. za sprawą listu pasterskiego przygotowanego na Niedzielę Świętej Rodziny, w którym biskupi przestrzegali przed "ideologią gender". Według Małgorzaty Fuszary, współtwórczyni podyplomowych studiów "Gender Studies" na UW, gender to nie ideologia, a społeczna i kulturowa tożsamość płci. - Ten termin wskazuje, że poza biologią określa nas także kontekst społeczny, kulturowy. Wskazuje, że to, co niosą ze sobą pojęcia: kobieta i mężczyzna jest nie tylko wyznaczone przez biologię, ale również przez społeczne role, społeczne oczekiwania - mówiła w grudniu Fuszara.