SLD o decyzji prezydenta ws. ustawy lustracyjnej: absurdalna
Jako "absurdalną" i "kuriozalną" ocenili
liderzy SLD decyzję prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który podpisał zmiany w ustawie lustracyjnej i jednocześnie
zapowiedział wniesienie kolejnej nowelizacji.
Nie można podpisywać ustawy, o której się mówi, że jest zła i wymaga natychmiast nowelizacji- powiedział szef klubu Sojuszu Jerzy Szmajdziński. Jak ocenił, ustawa w obecnym kształcie "jest niewykonalna przez IPN, jest rzeczywiście zła, narusza prawa obywatelskie i łamie zasadę domniemania niewinności".
Wicemarszałek Wojciech Olejniczak podkreślił z kolei, że "po raz pierwszy prezydent powiedział, że podpisał złą ustawę". Prezydent mówi, że ustawa jest niedobra, że trzeba ją poprawić, ale ją podpisuje - dodał. I taką decyzję Olejniczak ocenił jako "kuriozalną".
Lech Kaczyński podpisał ustawę wprowadzającą nowe zasady lustracji. Na jej mocy badane dotychczas przez Rzecznika i Sąd Lustracyjny oświadczenia lustracyjne osób publicznych byłyby zastąpione zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL na temat lustrowanych, które zaskarżano by do sądów cywilnych. Urząd RIP i Sąd Lustracyjny będą zlikwidowane.
Zarazem prezydent zapowiedział nowelizację podpisanej ustawy. Przewiduje w niej powrót oświadczeń lustracyjnych, które badałby odrębny czwarty pion w IPN. Badane one będą w trybie procedury karnej - tak jak obecnie. IPN wnosiłby oskarżenie o kłamstwo w oświadczeniu lustracyjnej danej osoby do Sądu Okręgowego, od którego wyroku można by apelować do Sądu Apelacyjnego; w obu sądach orzekałoby trzech zawodowych sędziów. W nowelizacji utrzymano by też sankcję 10 lat zakazu pełnienia stanowisk publicznych dla "kłamców lustracyjnych".