PolskaSLD apeluje do Ziobry, żeby się nie mścił

SLD apeluje do Ziobry, żeby się nie mścił


Politycy SLD zaapelowali do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry,
aby "nie robił odwetu" po przegranych przez PiS wyborach
samorządowych w Krakowie. Apel ma związek z zatrzymaniem w
czwartek działacza Sojuszu, b. wojewody małopolskiego Jerzego
Adamika.

SLD apeluje do Ziobry, żeby się nie mścił
Źródło zdjęć: © WP.PL

13.04.2007 | aktual.: 13.04.2007 18:57

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała w czwartek Adamika na polecenie Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Adamik był wojewodą w latach 2001-2005. Według prokuratury, zatrzymanie ma związek ze śledztwem prowadzonym w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży gruntów w Krakowie.

Jest to kolejny spektakl polityczny, hucpa polityczna, która ma na celu zastraszyć demokratyczną opozycję, zmusić nas wszystkich do tego, by przestać być aktywnym - ocenił na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie szef SLD Wojciech Olejniczak.

Dodał, że wcześniej w Krakowie miały miejsce próby nielegalnego podsłuchiwania prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego, a także wiele śledztw związanych z opozycją. Jak dodał, b. ministrowie i działacze lewicy są nieustannie wzywani do prokuratury i aresztowani.

Stanowczo protestujemy przeciwko tym metodom i tym działaniom - oświadczył lider Sojuszu. Jak dodał, zaistniała sytuacja jest już "nie do zniesienia". To jest szykanowanie legalnie działającej opozycji demokratycznej - podkreślił Olejniczak.

Te działania, które dziś prowadzi zbrojne ramię PiS, czyli policja, ABW, Centralne Biuro Śledcze, prowadzą tylko do jednego wniosku: lekarzy w kamasze, wolno myślących nauczycieli wyrzucić z pracy, a opozycję demokratyczną zastraszyć i zniszczyć - dodał sekretarz generalny Sojuszu Grzegorz Napieralski.

Olejniczak zaznaczył, że wszelkie nieprawidłowości związane z tą sprawą trzeba wyjaśnić, jednak - jak dodał - Adamik nie ma z nią nic wspólnego. Według lidera SLD, w czasie kiedy ta sprawa miała miejsce, Adamik był opozycyjnym radnym, a nie wojewodą. Dodał, że nie unikał kontaktów z prokuraturą - przeciwnie, według szefa Sojuszu, miał poinformować, że stawi się na przesłuchanie i wyjaśni "wszelkie sprawy".

W ocenie Olejniczaka, sprawa Adamika jest bulwersująca również dlatego, że jego rodzina po przesłuchaniu nie mogła uzyskać żadnych informacji o rodzaju zarzutów.

To jest sytuacja nie do pozazdroszczenia dla żony, dla dzieci, dla starej, schorowanej matki. To jest sytuacja, która nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie - podkreślił szef SLD. Zaapelował jednocześnie do prokuratury o ujawnienie, jakie zarzuty stawia Adamikowi.

Lider Sojuszu ocenił, że zatrzymanie Adamika to przejaw "zemsty" ze strony Ziobry. Dzisiaj ta zemsta jest realizowana. Na niewinnych ludziach. W sposób niedopuszczalny, który nie powinien mieć miejsca - dodał.

W tej samej sprawie co Adamikowi, prokuratura postawiła w czwartek zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień byłemu wiceprezydentowi Krakowa, a obecnie posłowi PO Tomaszowi Szczypińskiemu.

Zarzuty są związane ze śledztwem w sprawie niegospodarności byłego zarządu Krakowa w okresie, kiedy Szczypiński był jednym z wiceprezydentów miasta. Według prokuratury, działania zarządu doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy Kraków. Wcześniej zarzuty takie usłyszeli czterej inni wiceprezydenci Krakowa z lat 1998-2002 - Paweł Zorski, Jerzy Jedliński, Teresa Starmach i Ewa Kułakowska-Bojęś.

Sprawa dotyczy skorzystania przez miasto w 1999 roku z prawa pierwokupu działek położonych w krakowskiej dzielnicy Chełm za kwotę 5 mln zł. Tymczasem - zdaniem prokuratury - rzeczywista wartość tych nieruchomości wynosiła około 1,4 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)