Tragiczny wypadek 13‑latka. Bawił się rozpuszczalnikiem
Chwile grozy w Wilkowicach na Śląsku. Jaka informują służby, doszło tam do wybuchu substancji łatwopalnej. W jej pobliżu znajdował się 13-latek, który z poparzeniami twarzy oraz klatki piersiowej trafił do szpitala.
Dramat rozegrał się w sobotę późnym wieczorem w Wilkowicach koło Bielska-Białej w województwie śląskim.
Wilkowice. 13-latek w płomieniach, bawił się rozpuszczalnikiem
Jak informują służby, pierwsze zgłoszenie o tragicznym wypadku wpłynęło do stanowiska kierowania około godziny 21:40.
Na miejsce wysłano policję, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Po dotarciu do WIlkowic okazało się, że doszło tam do wybuchu substancji łatwopalnej.
Jak wynika z ustaleń służb, 13-latek wraz z siostrą nieostrożnie obchodzili się najprawdopodobniej z rozpuszczalnikiem, co doprowadziło do eksplozji. Strażaków na miejsce wezwała sąsiadka, która usłyszała wybuch i zobaczyła za oknem płonące dziecko.
Wypadek w Wilkowicach. 13-latek z poparzoną twarzą i klatką piersiową
Mieszkańcy Wilkowic nie czekali z pomocą, natychmiast pobiegli ratować 13-latka. - Przed naszym przybyciem ogień został już ugaszony przez sąsiadów - zaznaczył w rozmowie z serwisem beskidzka24.pl kpt. Marcin Rutkowski, oficer dyżurny KMP PSP w Bielsku-Białej.
Z informacji służb wynika, że 13-latek doznał rozległych poparzeń twarzy, klatki piersiowej oraz rąk. O ustabilizowanie stanu zdrowia nastolatka lekarze walczyli kilkadziesiąt minut. - W poważnym stanie został zabrany przez śmigłowiec LPR do szpitala w Krakowie. Drugie dziecko nie zostało poszkodowane - zaznaczył w rozmowie z PAP asp. Rafał Kobyłecki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Źródło: beskidzka24.pl / PAP